Slavia 634 vs. Hatsan 70
Slavia 634 vs. Hatsan 70
No właśnie, skoro już się włoży trochę pracy w swojego Hatsana (czyt. dołoży się również trochę pieniędzy) warto wymienić go na Slavie? tzn. sprzedać i dopłacić.
Pytam się kolegów, którzy trochę więcej zrobili ze swoimi Hatsanami, mam na mysli że oprócz bebechów, czyli sprężyn, prowadnic, smarów obcięli lufę, koronowali, założyli tłumik, zmienili spust.
Czy nie lepiej kupić Slavie 634 np. od Tonia, po wstępnym tuningu za 599 zł? Moc podobna, a podobno celniejsza i bardzo trwała?
Wsadzam kij w mrowisko :dokuczacz:
Pytam się kolegów, którzy trochę więcej zrobili ze swoimi Hatsanami, mam na mysli że oprócz bebechów, czyli sprężyn, prowadnic, smarów obcięli lufę, koronowali, założyli tłumik, zmienili spust.
Czy nie lepiej kupić Slavie 634 np. od Tonia, po wstępnym tuningu za 599 zł? Moc podobna, a podobno celniejsza i bardzo trwała?
Wsadzam kij w mrowisko :dokuczacz:
Hatsan 70S+Szkiełkobazarek 3-9x40
- tomaschek
- -#zasłużony_team
- Posty: 5780
- Rejestracja: 28 kwie 2006, 10:14
- Lokalizacja: Tarnobrzeg/Leicester
Re: Slavia 634 vs. Hatsan 70
Oj wsadziłeś :-) Mam tego swojego Hatsanka, lubię go rozkręcać, skręcać, dłubać w nim. Myślę nad kupnem drugiego karabinka i padnie chyba na HW. Jednak oświadczam wszystkim, że swojego H70 nigdy nie oddam nikomu i będę tak długo nim strzelał i go przerabiał aż się rozleci Jak w końcu kupię coś z górnej półki to będzie to tylko do strzelania a Hatsan służy mi do strzelania i majsterkowania.tomek242 pisze:No właśnie, skoro już się włoży trochę pracy w swojego Hatsana (czyt. dołoży się również trochę pieniędzy) warto wymienić go na Slavie? tzn. sprzedać i dopłacić.
Pytam się kolegów, którzy trochę więcej zrobili ze swoimi Hatsanami, mam na mysli że oprócz bebechów, czyli sprężyn, prowadnic, smarów obcięli lufę, koronowali, założyli tłumik, zmienili spust.
Czy nie lepiej kupić Slavie 634 np. od Tonia, po wstępnym tuningu za 599 zł? Moc podobna, a podobno celniejsza i bardzo trwała?
Wsadzam kij w mrowisko :dokuczacz:
Daystate Mk3 FT
Nitrex TR2 2-10x42
Nitrex TR2 2-10x42
... i kupic Slavie?? Zamienil stryjek...
Tuning Hatsana ma za zadanie "ujarzmic" go. Tuning Slavii, wzmocnic. W efekcie z zupelnie roznych sprzetow (jeden dosc mocny, ale nieobliczalny, drugi dosc celny, ale rachityczny) robia sie dosc podobne karabinki.
Zamiana w ktorakolwiek strone jest bez sensu.
Tuning Hatsana ma za zadanie "ujarzmic" go. Tuning Slavii, wzmocnic. W efekcie z zupelnie roznych sprzetow (jeden dosc mocny, ale nieobliczalny, drugi dosc celny, ale rachityczny) robia sie dosc podobne karabinki.
Zamiana w ktorakolwiek strone jest bez sensu.
Jest HW30S
Sprzedam BSA Ultra .177 oraz butle.
Sprzedam BSA Ultra .177 oraz butle.
Pafocie, 634 ma 14J fabrycznie, rachityczny?
http://www.republika.pl/slavia631/slavia634.html
http://www.republika.pl/slavia631/slavia634.html
Hatsan 70S+Szkiełkobazarek 3-9x40
Myślę, że na dniach przyjedzie do mnie Slavia 634 od Tonia. Jak już ją będę miał to postaram się napisać czy warto było się na nią przerzucać z Hatsana czy też nie.
Ostatnio zmieniony 09 maja 2006, 18:23 przez Dude, łącznie zmieniany 1 raz.
Witam po reaktywacji :-)
Muszę powiedzieć, że tuning Hatsana może kosztować więcej niż Slavia 634. Czy się opłaca - moim zdaniem do pewnego momentu tak. Ten moment to koszt powiedzmy HW-50s. Sam mam H55 totalnie przegrzebanego (zrobione dokładnie to, co w pierwszym poście tematu + rysowanie lufy) i chyba na Slavię bym go nie zamienił. Przede wszystkim dlatego, że bardzo łatwo jest w nim osiągnąć 16J, co wpływa na celność, a dla czeszki jest to raczej nie do przeskoczenia. Ponieważ mechanizm spustowy wymieniłem niedawno, to za mniej więcej 2 tygodnie zamieszczę jakieś wyniki na 50m.
Muszę powiedzieć, że tuning Hatsana może kosztować więcej niż Slavia 634. Czy się opłaca - moim zdaniem do pewnego momentu tak. Ten moment to koszt powiedzmy HW-50s. Sam mam H55 totalnie przegrzebanego (zrobione dokładnie to, co w pierwszym poście tematu + rysowanie lufy) i chyba na Slavię bym go nie zamienił. Przede wszystkim dlatego, że bardzo łatwo jest w nim osiągnąć 16J, co wpływa na celność, a dla czeszki jest to raczej nie do przeskoczenia. Ponieważ mechanizm spustowy wymieniłem niedawno, to za mniej więcej 2 tygodnie zamieszczę jakieś wyniki na 50m.
Re: Slavia 634 vs. Hatsan 70
To już lepiej HW30S u Andrzeja. Raptem 130 zł więcej...tomek242 pisze: Czy nie lepiej kupić Slavie 634 np. od Tonia, po wstępnym tuningu za 599 zł? Moc podobna, a podobno celniejsza i bardzo trwała?
Wsadzam kij w mrowisko :dokuczacz:
Daystate Mk3 FT + LS
Był H55 + Walther 3-9x40AO
Był H55 + Walther 3-9x40AO
Re: Slavia 634 vs. Hatsan 70
[quote="Wierzbin]To już lepiej HW30S u Andrzeja.[/quote]
E, nie:
prędkość wylotowa śrutu (dane producenta):
- w wersji 4,5 mm - 190 m/s (sprężyna eksportowa)
- w wersji 5,5 mm - 130 m/s
I jak tu eksterminować puszki?
Chyba, że HW50M/II z eksportową sprężyną miałeś na myśli, bo cena 709 zł.
E, nie:
prędkość wylotowa śrutu (dane producenta):
- w wersji 4,5 mm - 190 m/s (sprężyna eksportowa)
- w wersji 5,5 mm - 130 m/s
I jak tu eksterminować puszki?
Chyba, że HW50M/II z eksportową sprężyną miałeś na myśli, bo cena 709 zł.
Hatsan 70S+Szkiełkobazarek 3-9x40
witam
jeżeli mowa o opłacalności tuningu, zależy to od podejścia do sprawy.
ja np. traktuję strzelanie, przeróbki i wogóle zabawę z wiatrówką jak hoby, nie licząc za bardzo opłacalności kolejnych modyfikacji (oczywiście w ramach zdrowego rozsądku).
mam dwa hatsany 100, obydwa będą hatsanami tylko z nazwy.
osady (fotki przeróbek, nie ukończonych jeszcze-zamieściłem w temacie osada)dopasuję na miarę do siebie, poprawię wygląd (według gustu)-miał bym np. hw 98 też bym je przerobił (tyle, że materiał wyjściowy jest czterokrotnie droższy).
jeden będzie niklowany, drugi czarny, tłumiki (hogan), spusty (Alchemik), chromowane stopki, baka (moja praca)- które będą pełnić rolę także dociążenia, bebechy chyba z 10 razy modyfikowane (sochim,hogan, ja). policzyć te wszystki poprawki wyjdzie po 500-600 zł na sztukę, plus po 600 zł za karabinek, i można kupić sprzęt za ponad dwa kawałki- i co z tego, plus po dwa tygodnie (licząc razem godziny) poświęconego czasu-ale jeden lubi coś takiego, a drugi wyda każdy grosz na np. gołębie.
jeżeli natomiast karabinek traktuje się jak narzędzie, a hoby to rywalizacja w zawodach, wtedy tuning, czy moding nabiera zupełnie innego charakteru i wtedy patrzy się (chyba) od strony kompromisu opłacalność/wyniki.
ja zauważyłem, że dopiero jest frajda, jak gdzieś wynajdę jakąś nowinkę tuningową w hatsanie(jak np. teraz oferowany stalowy spust przez Chemika) i zaraz mój na warsztat do poprawki-niekiedy więcej mam zabawy właśnie z dłubania niż samego strzelania.
jak pokończę obydwa hatsany-zrobię dokładny opis z fotami i orientacyjne koszta, ale to bedzie dopiero gdzieś w czerwcu.
dodam jeszcze, że jak zrobie juz wszystko co się da zrobić z wiatrówką-zrobię dla nich ładny wieszak na ścianę, i zabiorę się za następną, kierując się tymi samymi zasadami.
gdzieś kiedyś wyczytałem, że ludzie w życiu wydają najwięcej pieniędzy na dwie rzeczy:
nałogi i hobby.
pozdrawiam
jeżeli mowa o opłacalności tuningu, zależy to od podejścia do sprawy.
ja np. traktuję strzelanie, przeróbki i wogóle zabawę z wiatrówką jak hoby, nie licząc za bardzo opłacalności kolejnych modyfikacji (oczywiście w ramach zdrowego rozsądku).
mam dwa hatsany 100, obydwa będą hatsanami tylko z nazwy.
osady (fotki przeróbek, nie ukończonych jeszcze-zamieściłem w temacie osada)dopasuję na miarę do siebie, poprawię wygląd (według gustu)-miał bym np. hw 98 też bym je przerobił (tyle, że materiał wyjściowy jest czterokrotnie droższy).
jeden będzie niklowany, drugi czarny, tłumiki (hogan), spusty (Alchemik), chromowane stopki, baka (moja praca)- które będą pełnić rolę także dociążenia, bebechy chyba z 10 razy modyfikowane (sochim,hogan, ja). policzyć te wszystki poprawki wyjdzie po 500-600 zł na sztukę, plus po 600 zł za karabinek, i można kupić sprzęt za ponad dwa kawałki- i co z tego, plus po dwa tygodnie (licząc razem godziny) poświęconego czasu-ale jeden lubi coś takiego, a drugi wyda każdy grosz na np. gołębie.
jeżeli natomiast karabinek traktuje się jak narzędzie, a hoby to rywalizacja w zawodach, wtedy tuning, czy moding nabiera zupełnie innego charakteru i wtedy patrzy się (chyba) od strony kompromisu opłacalność/wyniki.
ja zauważyłem, że dopiero jest frajda, jak gdzieś wynajdę jakąś nowinkę tuningową w hatsanie(jak np. teraz oferowany stalowy spust przez Chemika) i zaraz mój na warsztat do poprawki-niekiedy więcej mam zabawy właśnie z dłubania niż samego strzelania.
jak pokończę obydwa hatsany-zrobię dokładny opis z fotami i orientacyjne koszta, ale to bedzie dopiero gdzieś w czerwcu.
dodam jeszcze, że jak zrobie juz wszystko co się da zrobić z wiatrówką-zrobię dla nich ładny wieszak na ścianę, i zabiorę się za następną, kierując się tymi samymi zasadami.
gdzieś kiedyś wyczytałem, że ludzie w życiu wydają najwięcej pieniędzy na dwie rzeczy:
nałogi i hobby.
pozdrawiam
Szymon.Karpacz