Mimo, że nie jestem właścicielem karabinka marki Steyr to regularnie mam okazję strzelać z rzeczonego sprzętu. Postaram się wiarygodnie, choć subiektywnie opisać produkowane modele LG (Luft Gewehr) 100 i 110 w wersji HP (High Power) oraz FT (Field Target).
LG 110HP
Nazwa wzięła się stąd, że modele tarczowe dysponują energią wylotową pocisku ok 7,5J, a wersja HP jest przystosowana do strzelania terenowego z energią 16J - stąd High Power (duża energia). Model HP oraz FT wyposażone są w regulator ciśnienia.
HPek jaki jest, każdy widzi


*Stopka fabrycznie jest gumowa, nieregulowana.
Karabinki Steyr są produkcji austriackiej i rozróżnia się dwa modele; HP 100 i HP 110.
Konstrukcyjnie nie widzę żadnej różnicy, przynajmniej widocznej gołym okiem. Setka jest w anodowana na czarno, 110 produkowana jest srebrna. Ale teraz można dostać 110 również czarną. 100 bodaj nie jest już produkowany.
Osada zrobiona jest z aluminium i co ciekawe konstrukcja przewidziana jest w ten sposób, że lufa podparta jest na "pseudo ósemce". Jednak to podparcie jest częścią osady, a nie osobnym elementem. Plusem takiego rozwiązania jest to, że ósemka nie ma możliwości przekrzywienia się na bok, a kartusz nie podnosi lub nie ciągnie w dół lufy w zależności od ciśnienia w środku i cała konstrukcja jest zwarta. Na szczycie "ósemki" możliwy jest montaż zamkniętych przyrządów celowniczych.
Minusem takiego rozwiązania i użycia materiałów jest rozłożenie wagi karabinka z przewagą do przodu (projektant wyciął otwory odciążające, jednak i tak Steyr'y HP ciążą na lufę) oraz nieprzyjemne, zimne w dotyku łoże, gdy strzela się w chłodne dni.
Całe szczęście jest możliwość zamontowania fabrycznego palmrestu, wykonanego z drewna, lub zrobienie tego elementu samodzielnie. Steyr LG 100 i 110 posiadają szynę montażową wzdłuż całego łoża - tu duży plus. Do takiej szyny jest możliwość montażu bączka pasa, wspomnianego palmrestu i/lub bipodu.
Lufa jest własnej produkcji Steyr'a, anodowana z zewnątrz, zakończona koroną.
Całość osady jest odporna na rdzę.
Steyr w swojej konstrukcji przewidział mechanizm antypodrzutowy. Usytułowany jest w rynience "popychacza/docisku". Działa w ten sposób, że w momencie strzału uwalniana jest zapadka, która ma niwelować podrzut lufy do góry.
Celowo napisałem, że ma niwelować, a nie niweluje. Subiektywnie dodam, że Steyrowi mimo patentu nie udało się skutecznie zmniejszyć podrzutu. Strzelając z Daystate Mk3, Walthera LG300 czy AA S400, to właśnie Steyr podbija lufę najmocniej i pozostaje się tylko do tego przyzwyczaić.
HPek wyposażony jest w pistoletowy chwyt, który jest połączony z prostą kolbą. Cały ten element jest wykonany z drewna bukowego, pomalowany na czarno i całkowice demontowalny od aluminiowego mechanizmu.
Fotki kolegi Ika
Osobiście uważam go za bardzo niewygodny. Tzn nie sam chwyt, bo ten jest ok, a właśnie ten element łączenia z kolbą przeszkadza mi w wygodnym celowaniu. Podobnie ma się sprawa z baką, a w zasadzie... jej zupełnym brakiem.
Co do ergonomii kolby na otarcie łez mogę dodać, że Steyr HP jest tak samo (nie)wygodny dla lewo, jak i praworęcznych strzelców, pisząc w skrócie - osada jest ambi.
Spust regulowany jest na wiele sposobów, długość jałowej drogi, długość stopnia, ich twardość. Mechanizm spustowy jest bardzo dobrze wyczuwalny i powtarzalny. Można go ustawić dowolnie.
Mimo, że to sprawdzona konstrukcja, osobiście lepiej strzela mi się ze spustem elektrycznym Mk3, lub tym zamontowanym w Waltherach LG.
Steyr strzela wyłącznie pojedynczo (śrut ładowany bezpośrednio do lufy) i nie ma możliwości przystosowania do strzelania powtarzalnego.
Mechanizm naciągu sprężyny jest dwutaktowy. Po naciągnięciu sprężyny i skierowaniu lufy do dołu, rygielek niestety lubi opaść, zmykając przy tym dojście do portu ładowania.
Co do minusów, dodać można jeszcze, czytając różne fora, że śruba, która dociska lufę od góry w "ósemce" jest różnie ustawiana w fabryce, co przekłada się dość mocno na celność. Najczęściej Steyr po wyjęciu z pudła nadaje się do celnego strzelania, ale nie wszyscy mieli takie szczęście. Okazało się, że wkręcanie i luzowanie docisku lufy dawało diametralne zmiany na tarczy.
Cykl strzału jest bardzo szybki, a sam wystrzał krótki z charakterystycznym "piiiinnnnng". To niechlubna zasługa sprężyny zbijaka.
Kartusz ładowany jest do 200atm. Mieści bodaj 200ccm i daje ok 120 równych strzałów z jednego ładowania. Jak wspomniałem wyżej, Steyr wyposażony jest w regulator ciśnienia.
LG 110 FT
Różni się od wersji HP demontowalną częścią poza systemem, czyli chwytem, kolbą i baką.
W wersji FT wszystkie wymienione elementy można wyregulować i ustawić według uznania (nawet kąt między systemem i kolbą). Palmrest też jest regulowany na wysokość i uchylnie na boki.

Swego czasu dostępne były wersje w laminacie (pszczółki), nieprodukowanego już LG100:
Zdjęcia "Pszczółki"
Osada zdaje się być już bliższa ergonomii strzelca, bo można ją ustawić pod siebie (nawet jest baka

Dostępne są dociążniki, które można nałożyć na lufę, lub elementy baki i stopki.
Generalnie rzecz ujmując Steyr LG100/110 to udana konstrukcja i przede wszystkim sprawdzona. Karabin jest bardzo celny jak przystało na regulowane PCP, a demontaż i montaż jest bardzo prosty.
W tej chwili Steyr ma swój "golden age" na polskich strzeleckich forach internetowych, czyli mówiąc bardziej po ludzku jest po prostu "modny", podobnie jak to miało miejsce z Daystate Mk4 paręnaście miesięcy temu, czy Waltherami LG Kombinator jeszcze wcześniej.
Jak ktoś szuka karabinka, za którym dalej jest już tylko przysłowiowa "ściana", to Steyra, podobnie jak i inne marki można swobodnie polecić.
Na duży plus zasługuje austriacki serwis Steyra, który przysyła części błyskawicznie, a niektóre "duperele" wręcz za free.
Kto strzela na zlotach, ten wie, że LG110 można poznać po odgłosie strzału niczym z "Windowsa", do złudzenia przypomina Microsoftowy "błąd" - "ping".
Pozdrawiam wszystkich posiadaczy Steyrka, tych obecnych jak i zapewne przyszłych

Marek.