Warszawa - a moze jakieś spotkanko?
Moderator: Koval
Witam wszystkich.Ja tylko dorzuce coś apropos TG. Wydaje mi się, że celowanie z tych przyżądów nie pochłania tak uwagi strzelca. Zgranie w poziomie trzech jasnych kropek i celu jest wg mnie łatwiejsze, niż zgranie w poziomie i pionie topornej hatsanowskiej muszki i szczerbinki (no i celu).Te trzy kropki, tworzą wyraźną symetrię (choć klasyczne w sumie też ale mniej wyraźnie) Podobno ludzki organizm łatwo symetrię wyłapuje. To są moje osobiste odczucia i chętnie gdybym miał możliwośc wybrałbym model STG.Koniec wywodów
PS. Przeprowadzka się odwleka ale może we wtorek uda mi się chociaż na chwilkę wpaść na Ursus Jeśli można oczywiście:) Pozdrawiam
PS. Przeprowadzka się odwleka ale może we wtorek uda mi się chociaż na chwilkę wpaść na Ursus Jeśli można oczywiście:) Pozdrawiam
Oczywiście że można...
[ Dodano: 2006-07-03, 12:15 ]
Co do wtorku... Sprzęt powinien do tego czasu wrócić więc jeśli nadal chcecie się spotkać to myślę że najlepszym punktem orientacyjnym będzie pętla na niedziwiadku... Dojeżdza tam 517 z Targówka (jedzie przez centrum), 191 z Pl. Narutowicza, 401 z Ursynowa (gdzieś tam jeździ sobie ale nie pamiętam gdzie ma drugi koniec trasy) oraz 187 z pętli Stegny. Dla tych którzy jechali by od strony Woli to z Cmentarza Wolskiego jeździ 194 na Gołąbki i 716 do Piastowa ale przystanek ma trochę dalej i trasa jest obecnie trochę zmieniona(przystanek śmigielska). Staje tam równmież 517, 191, 401 i 187. Jeżeli Ktoś będzie jechał tamtędy to możemy sie umówić na przystanku Śmgielska. Godzina 18:00.
[ Dodano: 2006-07-03, 12:15 ]
Co do wtorku... Sprzęt powinien do tego czasu wrócić więc jeśli nadal chcecie się spotkać to myślę że najlepszym punktem orientacyjnym będzie pętla na niedziwiadku... Dojeżdza tam 517 z Targówka (jedzie przez centrum), 191 z Pl. Narutowicza, 401 z Ursynowa (gdzieś tam jeździ sobie ale nie pamiętam gdzie ma drugi koniec trasy) oraz 187 z pętli Stegny. Dla tych którzy jechali by od strony Woli to z Cmentarza Wolskiego jeździ 194 na Gołąbki i 716 do Piastowa ale przystanek ma trochę dalej i trasa jest obecnie trochę zmieniona(przystanek śmigielska). Staje tam równmież 517, 191, 401 i 187. Jeżeli Ktoś będzie jechał tamtędy to możemy sie umówić na przystanku Śmgielska. Godzina 18:00.
- Funky_Koval
- Posty: 132
- Rejestracja: 14 cze 2006, 9:37
- Lokalizacja: Warszawa
Logan: Ok, na wypadek gdyby ktos chcial sie do nas dolaczyc bede o 18 razem z moja druga polowka na petli na niedzwiadku. Nie zapomnij o exaciku . O ile pamietam to winien jestem 21 zl za niego:)
Wszyscy chetni forumowicze sa bardzo mile widziani wraz ze swoimi sprzetami i osobami towarzyszacymi. Ja wezme plik tarcz i cos do ich zawieszenia a inne cele znajdziemy po drodze.
Tak wogole to dojezdzam tam z ochoty a na zoliborz tez bym sie chetnie udal do ZKSu.
Wszyscy chetni forumowicze sa bardzo mile widziani wraz ze swoimi sprzetami i osobami towarzyszacymi. Ja wezme plik tarcz i cos do ich zawieszenia a inne cele znajdziemy po drodze.
Tak wogole to dojezdzam tam z ochoty a na zoliborz tez bym sie chetnie udal do ZKSu.
Strzelam do puszek po piwie hem... bezalkoholowym;)
Może następnym razem... zastanawiam się nad jakimś stałym dniem tygodnia na strzelania... może dało by się dobrać jakiś termin...
[ Dodano: 2006-07-05, 07:56 ]
Na wczorajszym strzelaniu była standardowa ekipa czyli Funky Koval i ja... Towarzystwa dotrzymywała nam osobniczka płci pięknej w postaci Magdy, Kobiety Pawła.
Hala w której strzelaliśmy jest koszmarnie brudna i zaniedbana ale strzelało się dobrze... Bałem się o światło ale nie brakowało go chyba. Zabrakło za to miarki do precyzyjnego pomiaru odległości strzelania. Magda robiła fotki więc coś pewnie Paweł wstawi.
Na sam koniec zdażył się pewien ciekawy incydent. Przyszedł do nas ochroniarz i nas prawie opieprzył. Ale nie za to że strzelamy ale za to że stoimy w miejscu gdzie jesteśmy narażeni na ewentualne spadające kawałki szyb. (w dachu są okna z resztkami szyb). Widzieliśmy że okna są potłuczone ale ja osobiście myślałem że to pozostałości po aktach wandalizmu. Okazało się jednak, że szyby (przynajmniej częściowo) zniszczył wiatr. Kiepskie mocowania a szyby ciężkie więc powypadały. Pełni uznania dla pana z ochrony opusciliśmy halę i wróciliśmy do domów.
[ Dodano: 2006-07-05, 07:56 ]
Na wczorajszym strzelaniu była standardowa ekipa czyli Funky Koval i ja... Towarzystwa dotrzymywała nam osobniczka płci pięknej w postaci Magdy, Kobiety Pawła.
Hala w której strzelaliśmy jest koszmarnie brudna i zaniedbana ale strzelało się dobrze... Bałem się o światło ale nie brakowało go chyba. Zabrakło za to miarki do precyzyjnego pomiaru odległości strzelania. Magda robiła fotki więc coś pewnie Paweł wstawi.
Na sam koniec zdażył się pewien ciekawy incydent. Przyszedł do nas ochroniarz i nas prawie opieprzył. Ale nie za to że strzelamy ale za to że stoimy w miejscu gdzie jesteśmy narażeni na ewentualne spadające kawałki szyb. (w dachu są okna z resztkami szyb). Widzieliśmy że okna są potłuczone ale ja osobiście myślałem że to pozostałości po aktach wandalizmu. Okazało się jednak, że szyby (przynajmniej częściowo) zniszczył wiatr. Kiepskie mocowania a szyby ciężkie więc powypadały. Pełni uznania dla pana z ochrony opusciliśmy halę i wróciliśmy do domów.
- Funky_Koval
- Posty: 132
- Rejestracja: 14 cze 2006, 9:37
- Lokalizacja: Warszawa
Heja
Fotki robione przez Magde byly by juz dzis ale mi net w domu szwankowal. Inna rzecz ze jest niestety dosc malo zdjec Logana. Ciekawe dlaczego :mysli: . Hala byla swietnym miejscem do strzelania. Wielkie przestrzenie - nawet do 200 m dlugosci przy szerokosci 30m. Strzelalismy na 10 m do stojacego peta (tego niezdrowego - nie od butelki) i na 40m (mierzone krokami mierzonymi miarka w domu lol ) do tarcz. Logan z otwartych nie mogl tu za bardzo pocelowac. Opasla muszka i szeroka szczerbinka Hatsana skutecznie to uniemozliwia pozostawiajac trafienia czystemu przypadkowi. Z lunetki wyszlo skupienie okolo 10/10cm z ktorego jestem zadowolony ale zdaje sobie sprawe ze musze jeszcze pocwiczyc . Jak powszechnie wiadomo - Nie pomoze lupa kiedy strzelec dupa.
Niestety hala ta jest chyba dla nas stracona. Teraz trafilismy na bardzo milego pana ochroniarza ktory w sposob wyrazny martwil sie tylko o nasze bezpieczenstwo. Innym razem mozemy trafic na kogos mniej przyjemnego wiec nie ustawajmy w poszukiwaniu miejsca do strzelania!
Fotki beda dzis wieczorem lub jutro.
[ Dodano: 2006-07-07, 12:01 ]
Ok, klopoty z netem sie skonczyly wiec umieszczam zdjecia z naszego wtorkowego strzelania w ursusie. Z gory przepraszam za jakosc.
Tu strzelalismy:
hala
Hala przestronna a zdjecie niezle to oddaje. Duza widocznosc, naturalne (sloneczne oswietlenie). Nie ma mozliwosci by srut przypadkiem opuscil hale a ewentualnych gosci widac z daleka (na pewno nikt nie wbiegnie nagle w linnie strzalu)
Cele:
Cele
Celami były tarcze umieszczone na dystansach 10, 15 i 40 metrow. Ta najblizsza nie doczekala sie niestety zdjec - znajdowala sie z drugiej strony; 2 pozostale widac niezle. Za kulochwyty posluzyly poniewierajace sie bryly styropianu.
Strzelcy:
Logan
Logan
Ja
Funky Koval
Strzelec fotograficzno-wiatrowkowy:
Maga
Maga
Strzelanie:
Logan strzela
Funky Koval strzela
Zdjec mam jeszcze kilka i zamieszcze je jesli bedziecie chcieli.
Strzelalo sie naprawde fajnie, na luzie. Zadnego zylowania wynikow (choc naturalnie to mile uczucie gdy srut leci tam gdzie chcę). Dla mnie byl to glownie trening chwytu wedlug rad Madriana oraz Wojo i ku mojemu zdziwieniu uzyskalem lepsze skupienie niz w przeszlosci i wiem w ktorym kierunku isc.
Pierwszy raz umieszczam foty na forum wiec jesli cos zrobilem nie tak to mam nadzieje, ze Tomaschek naprawi i nie bedzie krzyczal.
Fotki robione przez Magde byly by juz dzis ale mi net w domu szwankowal. Inna rzecz ze jest niestety dosc malo zdjec Logana. Ciekawe dlaczego :mysli: . Hala byla swietnym miejscem do strzelania. Wielkie przestrzenie - nawet do 200 m dlugosci przy szerokosci 30m. Strzelalismy na 10 m do stojacego peta (tego niezdrowego - nie od butelki) i na 40m (mierzone krokami mierzonymi miarka w domu lol ) do tarcz. Logan z otwartych nie mogl tu za bardzo pocelowac. Opasla muszka i szeroka szczerbinka Hatsana skutecznie to uniemozliwia pozostawiajac trafienia czystemu przypadkowi. Z lunetki wyszlo skupienie okolo 10/10cm z ktorego jestem zadowolony ale zdaje sobie sprawe ze musze jeszcze pocwiczyc . Jak powszechnie wiadomo - Nie pomoze lupa kiedy strzelec dupa.
Niestety hala ta jest chyba dla nas stracona. Teraz trafilismy na bardzo milego pana ochroniarza ktory w sposob wyrazny martwil sie tylko o nasze bezpieczenstwo. Innym razem mozemy trafic na kogos mniej przyjemnego wiec nie ustawajmy w poszukiwaniu miejsca do strzelania!
Fotki beda dzis wieczorem lub jutro.
[ Dodano: 2006-07-07, 12:01 ]
Ok, klopoty z netem sie skonczyly wiec umieszczam zdjecia z naszego wtorkowego strzelania w ursusie. Z gory przepraszam za jakosc.
Tu strzelalismy:
hala
Hala przestronna a zdjecie niezle to oddaje. Duza widocznosc, naturalne (sloneczne oswietlenie). Nie ma mozliwosci by srut przypadkiem opuscil hale a ewentualnych gosci widac z daleka (na pewno nikt nie wbiegnie nagle w linnie strzalu)
Cele:
Cele
Celami były tarcze umieszczone na dystansach 10, 15 i 40 metrow. Ta najblizsza nie doczekala sie niestety zdjec - znajdowala sie z drugiej strony; 2 pozostale widac niezle. Za kulochwyty posluzyly poniewierajace sie bryly styropianu.
Strzelcy:
Logan
Logan
Ja
Funky Koval
Strzelec fotograficzno-wiatrowkowy:
Maga
Maga
Strzelanie:
Logan strzela
Funky Koval strzela
Zdjec mam jeszcze kilka i zamieszcze je jesli bedziecie chcieli.
Strzelalo sie naprawde fajnie, na luzie. Zadnego zylowania wynikow (choc naturalnie to mile uczucie gdy srut leci tam gdzie chcę). Dla mnie byl to glownie trening chwytu wedlug rad Madriana oraz Wojo i ku mojemu zdziwieniu uzyskalem lepsze skupienie niz w przeszlosci i wiem w ktorym kierunku isc.
Pierwszy raz umieszczam foty na forum wiec jesli cos zrobilem nie tak to mam nadzieje, ze Tomaschek naprawi i nie bedzie krzyczal.
Strzelam do puszek po piwie hem... bezalkoholowym;)
- tomaschek
- -#zasłużony_team
- Posty: 5780
- Rejestracja: 28 kwie 2006, 10:14
- Lokalizacja: Tarnobrzeg/Leicester
No miejsce do strzelania macie suuuper
Chłopaki, przepraszam, że tak się wtrącam, źle trzymacie karabinki (tak mi się przynajmniej wydaje). Logan, u Ciebie karabinek leży dobrze na lewej dłoni tylko musisz ją przesunąć bliżej osłony spustu. Jeśli się mylę to mnie poprawcie
Chłopaki, przepraszam, że tak się wtrącam, źle trzymacie karabinki (tak mi się przynajmniej wydaje). Logan, u Ciebie karabinek leży dobrze na lewej dłoni tylko musisz ją przesunąć bliżej osłony spustu. Jeśli się mylę to mnie poprawcie
Daystate Mk3 FT
Nitrex TR2 2-10x42
Nitrex TR2 2-10x42
To jest "chwyt myśliwski" - zmusza do celowania mięśniami, co raczej negatywnie wpływa na wynik. Według mnie jest on do bani - szybko męczy :blee:
[ Dodano: 7 Lipiec 2006, 17:02 ]
Spróbuj tak:
http://republika.pl/hatsan/Forum/Ja_strzelam.jpg
Ta pozycja jest bardzo stabilna. Lewa ręka opiera się o ciało - w ogóle nie musisz używać siły by podtrzymywać karabinek. Prawa ręka jest uniesiona prostopadle do ciała. Rozkrok mniej więcej na szerokość ramion. Dodatkowo, jeżeli będzie Ci wygodniej, możesz wychylić całe ciało do tyłu by mieć lepsze położenie środka ciężkości broni i strzelca.
[ Dodano: 7 Lipiec 2006, 17:02 ]
Spróbuj tak:
http://republika.pl/hatsan/Forum/Ja_strzelam.jpg
Ta pozycja jest bardzo stabilna. Lewa ręka opiera się o ciało - w ogóle nie musisz używać siły by podtrzymywać karabinek. Prawa ręka jest uniesiona prostopadle do ciała. Rozkrok mniej więcej na szerokość ramion. Dodatkowo, jeżeli będzie Ci wygodniej, możesz wychylić całe ciało do tyłu by mieć lepsze położenie środka ciężkości broni i strzelca.
Ostatnio zmieniony 29 wrz 2006, 23:44 przez Dude, łącznie zmieniany 1 raz.
Wiecie co... nie chciałem tego mówić od razu ale jak tylko wiedziałem że Funky wstawi foty to byłem pewien że znajdzie się ktoś, kto zacznie o tym mówić... Strasznie się cieszę że sie nie zawiodłem... od początku posiadania wiatrówki wiedziałem że coś robię nie tak... Szczególnie jak dorwałem H55 z lunetką Funkyego... Łapa mi latała jek szalona po całej tarczy i nawet na moment nie mogłem złapać punktu... To mnie przekonało że chodzii przedewszystkim o chwyt, wcześniej zastanawiałem się czy to przypadkiem nie wina spustu a konkretniej tego że przez jego twardość lufa w momencie naciskania spustu szła mi w prawą stronę... Spust chodzi lepiej i już nie jest tak źle ale ten chwyt z foty jest całkiem niezły... muszę spróbować... Generalnie jak nie mogę iść strzelać to ćwiczę w domu przez wycelowanie w jakiś punkt (np: śrubkę od kontaktu i próbuję jak najdłużej utrzymać na niej otwarte... aż do zmęczenia łapy... ale porady jak najbardziej wskazane... jeśli ktoś ma jeszcze jakieś uwagi to proszę się nie krępować... Każda konstruktywna krytyka jest jak najbardziej mile widziana.