Ale jakiego doświadczenia ??
Że Ty przez pryzmat swojego doświadczenia które posiadasz NA DZIEŃ DZISIEJSZY piszesz, że jestem farmazoniarz, bo ustawiasz wiatrówki w 10 minut zz ręki z precyzją stałego montażu ??
To tak jakbyś zrelacjonował wymianę klocków hamulcowych u siebie pod blokiem - tez miałbym podstawę do darcia łacha z Ciebie, bo wykonałbyś może 30% wymaganych czynności przy (dla mnie) prostym zabiegu
Przy czym nie pisałbym Tobie jak masz trzymać klucz, czy jakich części użyć, a jakie błędy w metodologii popełniłeś ....
Odwrócenie montażu to była pierwsza rzecz jaką zrobiłem - i nie pomogło ... strzelaj dalej - masz w końcu doświadczenie. Czasy klisz skończyły się .... nawet nie wiem kiedy ... w każdym bądź razie ... użyłem taśmy i owijałem tubus ....
Jakiej taśmy i co mi dała jej grubość i dlaczego tubus owijałem
Mogłem "coś podłożyć" ale zapewne wiesz dlaczego owijałem ... przecież masz doświadczenie, to będziesz wiedział.
Mogę się założyć - ale wszystko w swoim czasie
Z zastrzeżeniem tylko jednym - zakład nie obejmuje wrażeń empirycznych
Bo subiektywna ocena będzie zawsze oceną subiektywną
Podejdźmy typowo matematycznie : karabinek Hatsan 90 mod 2 na statywie + telemetria
Co do :
"Co do kompletu z allegro "za 99pln" - ustawiałem otwarte (bez laserów duperów i kutaserów) i dało radę w pół godziny, bo trzeba było regulowac szczerbinkę w poziomie ( i to bardzo mocno ). Swojego Hatsana - otwarte regulowałem też chwilę, bo zrywałem spust i "pudrowałem syfa" regulacją szczerbiny. Po regulacji spustu żeby działał na "dwa kroki" a nie jak w "zestawie za 99pln z interneta" wróciłem do nastawów fabrycznych i jest ok."
Czego tu nie rozumiesz??
Tak regulowałem wiatrówkę Kandar z serii "najtańsze na allegro" - poszło gładko, zajęło mi to z pół godzinki w "luźnej atmosferze" ... Dało radę trafiać w cel 5x5cm z 10m bez problemu z otwartych. Nie wiem jak na większe dystanse bo regulacji szczerbinki brakowało i spust zero jedynkowy to raz, a dwa po "rozruszaniu" pokazał że działa skokowo - czyli wymaga dotarcia - I można to zrobić na dwa sposoby, i żeby było śmiesznie oba sposoby są PRAWIDŁOWE
Mają jedynie DWIE różnice - 1 - RESURS, 2 - JAKOŚC EKSPLOATACJI "W CZASIE" .
PIERWSZY SPOSÓB (WEDŁUG KTÓREGO FUNKCJONUJE KAŻDA FABRYKA NA RYNEK KONSUMENCKI) :
- Czekasz aż oba współpracujące elementy "dotrą się do siebie" - określa to "krzywa życia zespołu mechanicznego" - czyli masz 3 okresy - jak z silnikiem po "generalce" - okres docierania (to jest okres na który każdy wiatrówkowicz narzeka więc od ręki zleca "tuning"), okres eksploatacji (żaden wiatrówkowicz nie wie kiedy on następuje, bo zleca "tuning" ), i okres zużycia (jeśli wiatrówka się nie znudziła, nie została uszkodzona mechanicznie z RÓZNYCH WZGLĘDÓW to jej zużycie CAŁKOWITE nie grozi, co najwyżej korozja, uszkodzenia uszczelnień ... i takie pierdoły).
SPOSÓB DRUGI (tkzw TUNING/Poprawianie/Rasowanie wiatrówki)
- Poza czyszczeniem z konserwy i syfu, usuwa się ostre krawędzie, stosuje się lepsze uszczelki itp bajery oczywiste.
Z punktu widzenia mechaniki ... POLEROWANIE .... Jak powiada staropolskie powiedzenie - nie wszystko złoto co się świeci - bo mechanika powiada : HON musi być inaczej elementy współpracujące się zatrą, pomimo że pływały w oleju. Polerowanie na lustro nigdzie nie jest wskazane. A bajki o "skręcaniu się sprężyny" .... Sprężyna działa skrętnie - to fakt, ale to znaczy że drut z którego jest "zwinięta" skręca się, sama sprężyna nie "kręci się" wokół osi swojej symetrii pod wpływem siły sprężania/rozprężania - zwłaszcza gdy jest zamontowana z napięciem wstępnym
Gdyby było inaczej każdy w swoim samochodzie miałby "strzelające sprężyny" w zawieszeniu
Nawet weźcie głupi długopis, i pościskajcie sprężynkę na jego wkładzie to zobaczycie że się nie przemieszcza wokół swojej osi
Czysta fizyka
A teraz "CREME DE LA CREME" młotek
"Coś czuję, że jeśli chodzi o TEORIĘ działania młotka, masz podobne podejście jak do TEORII działania wiatrówki..
TEORETYCZNIE obie znasz..Obyś sobie kiedyś wiatrówką palca nie przybił..
"
Co do TEORII działania MLOTKA - widzę nie ogarniasz tematu, to wyjaśnię - KAŻDYM WBIJESZ GWÓŹDŹ (jakbyś to napisał to byś maił plus mega) - tylko "babką" przy okazji złamiesz kość promieniową i strzałkową, bo takie gabaryty ma ten młotek, a Blacharskim do klepania blachy na "worku" po 20 gwoździach będziesz szukał nowego młotka bo materiał z którego jest wykonany będzie za miękki i szybko gwoździe przestaną "dochodzić"
"ŁOT" takie "pierdoły" .... a to tylko "głupi młotek jak Stawiniakowe podejście do wiatrówki za 400pln"
A wiatrówka to tym bardziej nie młotek - palca nią nie przybije, co najwyżej palec PRZEBIJĘ ŚRUTEM ZA POŚREDNICTWEM WIATRÓWKI ale daleko mi do BDSM, więc śpij spokojnie, palec na spust tylko gdy lufa w celu, zdjęcie bezpiecznika i dopiero wtedy strzał
Moje (i nie tylko) "palce", są bezpieczne