Ale trzeba patrzeć z nadzieją w przyszłość.
Na razie oto co Was ominęło.. :
2 Mariusze (mimut i marionuras ) spiknęli się już wczoraj po południu .. Gryla se zrobili.. na złość..
Ja dotarłem dopiero dzisiaj rano i od razu na plinkiernię przedmuchać karabinek.. Oczywiście oba Mariusze już tam byli..
Okazało się że szczęście nam niezbyt dopisało.. Było w miarę ciepło, ale ciaprało praktycznie przez cały czas jak strzelaliśmy.
Niestety organizatorzy zrobili grupy 2 osobowe i rozdzielili nas.. Mimut strzelał w innym teamie a ja z Mariuszem szliśmy sobie razem.. Było fajnie, tor chłopaki ustawili ciekawy i dość trudny, i nawet pomimo że nie wiało, to trzeba się było postarać żeby położyć figurkę..
No.. ale pomiędzy strzelaniem figurek udało się nam nawet strzelić selfie
Nie wiem co to za krzaki tam u Mimuta rosną, ale jest ich pełno i niektórzy mówią że mają "dżunglę" ..
Dzięki temu robią tunele i inne pułapki optyczne..
Nawet gleba starała sie nam uprzykrzyć życie.. 
Ale generalnie wróciliśmy do domu w świetnych nastrojach..
Ja co prawda się nie popisałem.. ustrzeliłem raptem 43 punkty.. Za to Marionuras ustrzelał 48 a Mimut 56 punktów !
Ale wynik Mimuta sie nie liczy bo strzelał u siebie
Tu jest album i troszkę więcej fotek jak ktoś chce oglądnąć: LINK
Qrde.. nie wiem jak to poustawiałem w telefonie, ale fotki cuś kiepsko wyszły..
Mamy też 2 filmiki.. : Sukces.. i.. Sukces inaczej..
Ci co się wymigali dużo stracili.. ale przynajmniej nie zmokli..
Niestety poległem na ostatnich 10 figurkach. Po przejściu pierwszych 20 miałem wynik 39 pkt. Ten jeden punkt straciłem na figurce która po trafieniu nie padła. Okazało się ze, team który strzelał przede mną, przy stawianiu figurki zahaczył linkę o drzewo tak ze figurka po strzale stała dalej, bo napięcie linki nie pozwalało jej się położyć 
To jakieś pomówienia i złe języki ludzkie 
ale półksiężyca ( w nowiu) już nie.. 
Żaden Chomik by się nie powstydził 
mi go zajumał..
"
Zawsze wtrafiał 