Obrazek

Od zera do snajpera ;)

Sprzęt najpopularniejszych producentów.
Awatar użytkownika
Wisior
-#zasłużony
-#zasłużony
Posty: 1677
Rejestracja: 02 sty 2012, 18:24
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Wisior »

A jak jeszcze włożysz do niego jakąś gąbkę (taka do mycia samochodu jest świetna), to nawet harris wymięknie:)
I'm one of those bad things, that happen to good people
Baby Have Fun :killer2: :D
Borek56
Posty: 249
Rejestracja: 25 sie 2012, 16:45
Lokalizacja: lubelskie

Post autor: Borek56 »

maciuch pisze:
A teraz będzie złowrogo i poważnie - pojawił się pierwszy, acz ogromny problem :!: Mój nowy przedmiot bezkrytycznego zachwytu wzięła do rąk ŻONA. Skomentowała krótko: Coś ty kupił, z tego nie da się strzelać, to jest za ciężkie.
:lol: spoko spoko taki problem to nie problem. Moja małżonka przed ślubem stwierdziła tak " po ślubie nie będzie żadnych wiatrówek i tych Twoich strzelb (czyt. czarnoprochowiec)" a ja, na to " hihi tak tak :lol:

Pewnego dnia do mej główki wpadł niecny plan (przed ślubem jeszcze :D : )
ja - (dzwonię) kochanie będę koło 20 u Ciebie
ona - jak to? czemu tak późno?
ja - bo mam chwilkę czasu i chciałbym trochę postrzelać
ona - co??? chyba żartujesz!!!!!!!!! :kijemgo: strzelanie ważniejsze niż narzeczona + blee blee blle blle nie zrozumiałe treści i takie tam...kończąć i ile tam będziesz?!!
ja - jakieś 5 godzin
ona- coooo? nie no nie wierzę
ja -- spoko, noc jeszcze długa więc nacieszysz się jeszcze moją skromną osobą
ona -- spokko ty sobie strzelaj a ja będę sie nudziła
ja -- to zapraszam do wspólnej zabawy
ona ---ale ja nie umiem, ciężkie, będziesz się śmiał i takie tam...blee blle
ja -- jestem za pół godz masz być gotowa
ona- yyyyy ok

Następnie wystarczy ustawić jakiś cel, najlepiej tarcza ( duża) i nie ważne gdzie trafi i czy w ogóle trafi należy CHWALIĆ CHWALIĆ CHWALIĆ, no pięknie, wspaniale jak na pierwszy raz to bardzo dobrze itd. itd. Zapewniam,że zona zmieni stosunek do Twojego hobby :D

Z drugiej strony zastanów się czy warto, bo: jak złapie bakcyla, to samego Cie nie puści i wystrzela Ci większość ammo a i Twój czas przy sprzęcie będzie bardzo ograniczony, Twoja rola spadnie do " dymania" ale pompką ;(
maciuch
Posty: 11
Rejestracja: 09 wrz 2014, 7:26
Lokalizacja: Ząbki

Post autor: maciuch »

Nie jest dobrze…

Plany na weekend były bardzo ambitne, pogoda cudowna, niestety zawiódł jeden kluczowy czynnik – zdrowie. W związku z tym zamiast wpychać drżącą ręką śrut do magazynka, cały(!) weekend spędziłem w łóżku, nafaszerowany garściami leków, z temperaturą grożącą przyśpieszeniem globalnego ocieplenia, dryfując w odmiennych stanach świadomości. Angina is a bitch! Pozycja wymuszona leżąca, i nie ma zmiłuj.

W nielicznych momentach lepszego samopoczucia, chcąc uratować resztki bezpowrotnie straconego weekendu, udawałem się na zakupy. Wirtualne oczywiście. Nie wiedząc, która z poleconych przez Was opcji będzie lepsza – bipod czy zwinięty pokrowiec – postanowiłem kupić jedno i drugie :) Znaczy pokrowiec nie zwinięty, ale z możliwością zwinięcia. Generalnie zauważyłem, że gorączka 40+ stopni zdecydowanie zmniejsza zahamowania zakupowe a pojęcia takie jak budżet, oszczędności, rozsądek to tylko mgliste byty kryjące się poza granicą postrzegania.

Ale wracając do meritum. Na Harrisa niestety nawet przy gorączce nie byłem w stanie sobie pozwolić – 400 zł to trochę więcej niż postanowiłem wydać łącznie na bipod i pokrowiec. Z racji ograniczonych mocy przerobowych poszukiwania były dość pobieżne. Skończyło się na Leapersie TL-BP78 za 190 zł i pokrowcu firmy Forsport – czarny, gąbka 3,5 cm, rączki i pasek na ramię, boczna kieszeń – za 130 zł. Rozwiązania chyba raczej budżetowe, ale na razie musi wystarczyć. Oby jak najdłużej :)

Dlaczego do tego kompletu dokupiłem jeszcze ostrzałkę do noży to nie do końca jestem pewien, a zakup 50 tarczek 14x14 to już chyba z przyzwyczajenie poszedł – tarczek mam teraz w sumie około 300 i ani jednego wystrzelonego śrutu :D

Zakupy powinny dotrzeć we wtorek/środę, na pewno opiszę wrażenia i w końcu zrobię kilka zdjęć. Liczę, że jeszcze z dzień, dwa i będę w stanie powrócić do normalnego funkcjonowania, a wtedy nic mnie nie powstrzyma przed oddaniem pierwszych strzałów – ani wichura, ani gradobicie, ani nawet przemarsz wojsk rosyjskich (tfu, tfu).

zdrowia życzę!
Awatar użytkownika
Zack
Posty: 2849
Rejestracja: 04 wrz 2010, 12:15
Lokalizacja: Tarnów / Northampton

Post autor: Zack »

Macieju, czyta się rewelacyjnie.
Nie dziw się że pomyślałem o dziale "Hatsan" ale taka moja rola :hihi:
Co do problemów z piękniejszą połową to każdy z Nas to przechodzi/ł.
Ja żeby moją "połowicę" ubłagać zabrałem ją na Tawerniaki.
No i teraz problemem jest że nie pozwala mi jeździć samemu :hihi: ale na ProSiaczka się bez problemu zgodziła :lol:
Life is brutal, and full of zasadzkas
and sometimes kopas w dupas
maciuch
Posty: 11
Rejestracja: 09 wrz 2014, 7:26
Lokalizacja: Ząbki

Post autor: maciuch »

Walka z chorobą niestety ciągle trwa, pierwszego strzelania nadal nie było. Ale za to dziś w końcu udało mi się zrobić kilka fotek, efekty poniżej. Fotki zamieszczam za pośrednictwem serwisu Flickr, gdyby coś było nie tak z wyświetlaniem proszę o info.

Jak tylko będę bardziej na siłach, postaram się zrobić więcej zdjęć - takich bardziej skupiających się na detalach.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Wisior
-#zasłużony
-#zasłużony
Posty: 1677
Rejestracja: 02 sty 2012, 18:24
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Wisior »

Maciej, śrutu co prawda jeszcze nie utylizujesz, ale fotki strzelasz fajne :spoko:
I'm one of those bad things, that happen to good people
Baby Have Fun :killer2: :D
Awatar użytkownika
Sacia
Posty: 73
Rejestracja: 31 lip 2007, 20:44
Lokalizacja: Ziemia Łużycka

Post autor: Sacia »

To fakt, druga fotka elegancka w stylu "wallpaper hd" :D
Diana 56 TH + mDOT
Zoraki HP-01 Ultra v2
Awatar użytkownika
_TERMIT_
Posty: 9
Rejestracja: 18 wrz 2014, 16:42
Lokalizacja: Grudziądz

Post autor: _TERMIT_ »

No takich profesjonalnych fotek, to ja dawno nie widziałem. Masz chłopie talent :up:
Awatar użytkownika
Zack
Posty: 2849
Rejestracja: 04 wrz 2010, 12:15
Lokalizacja: Tarnów / Northampton

Post autor: Zack »

:zdziwko: foty rewelka.
Jak tak samo pójdzie z utylizacją śrutu to widzę że :hihi:
A swoją drogą z Tomka prorok jakiś cy cóś bo temat trafnie podkleił.
Life is brutal, and full of zasadzkas
and sometimes kopas w dupas
Awatar użytkownika
_TERMIT_
Posty: 9
Rejestracja: 18 wrz 2014, 16:42
Lokalizacja: Grudziądz

Post autor: _TERMIT_ »

No to ja do autora mam jeszcze pytanie :) Jeśli, to nie tajemnica to chciałbym się dowiedzieć jak zrobiłeś takie czarne tło :?: Nieraz jak coś sprzedaję na alledrogo, to chociaż robię tło z białego prześcieradła :D
Awatar użytkownika
Qbuś
-#zasłużony2020-21s
-#zasłużony2020-21s
Posty: 6435
Rejestracja: 28 paź 2007, 15:37
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Qbuś »

Zdjęcia ciekawe :D . A ta "parasolka" odbita w lunecie wygląda świetnie !

(Masz jakieś studio ?)
Czas na małe "conieco" :D .(Już nie mam Hatsana :( ) Ale mam hulajnogę na prunt, "UZI", strzelbę taką jak Kamazek i spaliłem Roberta J chinkę "Magnum" Obrazek ! ⚡ 🇺🇦
Awatar użytkownika
photochem
-#LOK_KST
-#LOK_KST
Posty: 326
Rejestracja: 06 sie 2014, 11:31
Lokalizacja: Puszczykowo
Kontakt:

Post autor: photochem »

Ciekawe? Zdjęcia są super! Gratki!
HW97k (Dębowy) + Leupold VX3 || TX200 mk3 + mDOT || Gamo PR45
maciuch
Posty: 11
Rejestracja: 09 wrz 2014, 7:26
Lokalizacja: Ząbki

Post autor: maciuch »

Dzięki wielkie za miłe słowa odnośnie zdjęć, cieszę się, że się podobały!
_TERMIT_ pisze:Jeśli, to nie tajemnica to chciałbym się dowiedzieć jak zrobiłeś takie czarne tło :?:
Akurat ta sesja była robiona na czarnym kartonowym tle 1,35mx5,5m. Są one trochę droższe niż popularne (szczególnie na allegro) tła propylenowe, ale jakość, faktura i efekt końcowy o niebo lepszy. Więc moim zdaniem jeśli tło to tylko kartonowe. Ale takie tło potrzebne Ci będzie jedynie jeśli chcesz aby było ono widoczne na zdjęciu.

Jeśli jednak potrzebujesz całkowitej czerni w stylu 0/0/0 to tło tak naprawdę nie ma większego znaczenia, może być nawet białe. Po prostu wystarczy aby to co jest za fotografowanym obiektem pozostało nienaświetlone, czyli upraszczając dajesz lampkę/lampki na obiekt, który jest dość znacząco odsunięty od tła, tła nie oświetlasz wcale, ustawiasz najkrótszy możliwy czas synchronizacji np. 1/250 aby odciąć ewentualny wpływ światła zastanego i robisz zdjęcia z czarnym jak smoła tłem :) Oczywiście im ciemniejsze pomieszczenie tym łatwiej to będzie zrobić. To tak w dużym skrócie, jak będziesz potrzebował więcej info pytaj śmiało, w miarę możliwości pomogę.
Qbuś pisze:A ta "parasolka" odbita w lunecie wygląda świetnie !

(Masz jakieś studio ?)

Długo się zastanawiałem czy nie zamienić tej parasoli na softbox, ale czym dłużej patrzyłem na to odbicie, tym bardziej mi się podobało :) Więc parasolka została.

Mam sporą stertę sprzętu foto poupychaną po kątach - tła, statywy, lampy, filtry, modyfikatory etc... ale stałego studia niestety nie :( Aby zrobić jakąś w miarę sensowną sesję, muszę przygotować salon (wynieść trochę mebli, poprzestawiać inne), porozstawiać cały sprzęt i dopiero mogę działać. Niestety na 4-5 godzinną sesję foto przypada 2-3 godziny przygotowywania miejsca, więc wymaga to sporo chęci i samozaparcia :)
Ostatnio zmieniony 15 paź 2014, 20:33 przez maciuch, łącznie zmieniany 1 raz.
maciuch
Posty: 11
Rejestracja: 09 wrz 2014, 7:26
Lokalizacja: Ząbki

Post autor: maciuch »

Witajcie!

Koniec wymuszonej przerwy. Łatwo nie było, ale udało się przetrwać nawałnicę chorób wszelakich, która powaliła najpierw mnie, później córkę, a na koniec żonę. W związku z tym wszelkie aktywności hobbystyczno-rozrywkowe były zawieszone. Obecnie jednak sytuacja wraca do normy, słoneczko przeziera przez chmury, więc pora nadrabiać zaległości...

Na początek informacja najważniejsza - w końcu udało się postrzelać. Ale o wrażeniach i efektach będzie później, tak by zachować chronologię zdarzeń :)

Celem zachowania rzetelności i obiektywności przekazu oraz z kronikarskiego obowiązku muszą się tu znaleźć zarówno wzloty jak i upadki na drodze ku tytułowi Wszechsnajpera Wszechczasów. Przyszła więc pora by opisać upadek odrobinę zawstydzający, będący przypadkiem niezdarności i niefrasobliwości.


Zabawy z pompką czyli historia upadku

Początkiem wszystkiego była oczywiście nuda. Znana nam wszystkim, będąca inspiratorką czynów wielkich jak i przyczyną nieszczęść wszelakich. Tym razem spowodowana była długotrwałym bezczynnym zajmowaniem pozycji horyzontalnej wynikającym z choroby.

Kiedy już znasz na pamięć wszystkie programy telewizyjne, przeczytałeś cały internet, a jedyne filmy jakie pozostały do obejrzenia to arcydzieła kinematografii armeńskiej w oryginalnej wersji językowej - dopada cię nuda. I zaczyna się szukanie ucieczki. Z racji niewielkiej mobilności (nawet trasa od łóżka do toalety stanowiła spore wyzwanie) ilość możliwych do realizacji pomysłów była ograniczona.

A karabinek i pompka w kącie sobie stały i kusiły... eh, jakaż to była pokusa. Na strzelanie szans nie było, więc konieczne było znalezienie jakieś innej aktywności związane z obecnością ATeka. Szybkie spojrzenie na manometr - 170bar - i w głowie zaświtał pomysł genialny w swej prostocie. Nadmucham skubańca, tak żeby był jeszcze bardziej gotowy do działania, gdy przyjdzie jego pora. Przejście od słów do czynów zajęło nie więcej niż kilka uderzeń serca...

I tym sposobem zbliżamy się wielkimi krokami do finału tej opowiastki. Zacznę jednak od wrażeń z pompowania, by nie rozwodnić mrożącego krew w żyłach zakończenia. Naczytawszy się zatrważających opisów osób ledwie żywych po kilkunastu machnięciach pompką pełen byłem najgorszych przeczuć rozpoczynając pompowanie wiatru w trzewia Turka. Zaskoczenie było ogromne, gdy po około 30-40 machnięciach czułem zaledwie niewielki dyskomfort i zmęczenie. Na szczęście diabeł okazał się nie taki straszny... I to wszystko w okolicznościach utraty 6kg wagi w ciągu 5 dni... oczywiście pozostało jeszcze aż nadto kilogramów, więc może dlatego czynność ta wydała mi się dość łatwą.

Tak by nie było żadnych wątpliwość podkreślę, iż całą procedurę, zarówno składania pompki (o ile te trywialne czynności można nazwać składaniem), jak i pompowania, wykonałem bez zaglądania do instrukcji. Dla zaprawionych w bojach weteranów PCP śmiesznym pewnie wydaje się sam fakt istnienia czegoś takiego jak instrukcja do pompki. Jednak po zakończeniu pompowania pojawiła się zagadka - jak wyjąć wężyk z kartusza :)

Opcję pierwszą i najprostszą - silne wyszarpnięcie - pozostawiłem na później. Byłem pewien, że istnieje jakieś alternatywne rozwiązanie. Gdzieś z tyłu czaszki błąkało się słowo "odpowietrzanie". Nie byłem pewien czy kontekst jest prawidłowy, ale naprowadziło mnie to na trop prowadzący do małej śrubki (zaworka?) znajdującej się na pompce, zaraz pod wężem.

Dziarskim, zdecydowanym ruchem odkręciłem tenże zaworek... Kilka następnych sekund spędziłem na uważnym wpatrywaniu się w swoją dłoń zastanawiając się czy mam jeszcze wszystkie palce, czy tylko mi się tak wydaje. Oczywiście pompka nie wyrządziła mi żadnej krzywdy. Jedynie zaskoczenie gwałtownym i głośnym świstem było tak duże, że wyobraźnia od razu podrzuciła kilka mało sympatycznych scenariuszy.

Od tamtej pory korzystałem z pompki już kilkanaście razy i zawsze, ale to zawsze spuszczając powietrze po nabiciu kartusza wydaje mi się, że zaraz moje palce zyskają wolność i niezależność od reszty ciała. Czy tylko ja tak mam? :)

Pora na finał. Po otrząśnięciu się z szoku, odstawiłem pompkę pod ścianę i zachwycałem się widokiem nabitego kartusza. Po kilku chwilach usłyszałem za plecami cichy szelest, dużo głośniejsze puknięcie i charakterystyczny odgłos - jakby kawałki potłuczonego szkła rozsypały się po parkiecie. Zaciekawiony (jeszcze absolutnie nie zaniepokojony) odwróciłem się spokojnie i moim oczom ukazał się następujący widok - pompka, stojąca jak sądziłem stabilnie, osunęła się po ścianie i stuknęła rączką o podłogę. Stuknięcie nie było mocne, jednak wystarczyło by wystająca z rączki część filtra z osuszaczem rozprysnęła się jakby była zrobiona z porcelany. Nie muszę chyba dodawać, że uśmiech zadowolenia zniknął mi z twarzy o wiele szybciej niż się tam pojawił...

A tutaj dwa zdjęcia dokonanych zniszczeń. Obraz niezdarności ku przestrodze dla innych:

Obrazek

Obrazek


Na koniec szybkie pytanie - czy ktoś wie gdzie i za ile można taki filtr z osuszaczem do pompki Hatsana dokupić? Na razie ten nadkruszony działa, ale chciałbym mieć w pełni sprawny zapas - na wszelki wypadek. Dystrybutor Hatsanów na Polskę na moje pytanie skierowane drogą mailową był łaskaw odpowiedzieć tylko, cytuję: "W chwili obecnej nie posiadamy takiego filtra."


cdn...
Borek56
Posty: 249
Rejestracja: 25 sie 2012, 16:45
Lokalizacja: lubelskie

Post autor: Borek56 »

Ten filtr, to tylko mydlenie oczu, nic on nie daje( prywatne obserwacje) najlepiej (tak czytalem, jeszcze nie posiadam)zakupic ten ktory zaklada sie nad manometrem. Koszt jezeli sie nie myle to jakies 120 zl. Niech mnie ktos poprawi jesli sie myle.
ODPOWIEDZ