W związku z tym, iż niedawno dostałem od kolegi prezent (wyciągnięty z szafy-zapomniany) karabinek haenel 304, oraz biorąc pod uwagę mój stosunek do zabytków, postanowiłem coś z nim zrobić. Wstępne strzelanie wręcz zszokowało mnie jego celnością (oczywiście porównywałem z hatsanem). To tylko utwierdziło mnie w przekonaniu o słuszności decyzji. Jego proste a zarazem przemyślane rozwiązania (prosty jak drut mechanizm spustu - praktycznie go nie ma, a praktycznie nie czuć różnicy w porównaniu z hatsanem-oczywiście nie ruszanym, możliwość wyjęcia tłoka bez odkręcania lufy czy też bezpiecznik) prawie rzucają na kolana.
Jest tylko jeden problem - doszedłem wreszcie do sedna sprawy: cały jest zardzewiały (tylko zewnętrznie), co niestety niezbyt ładnie wygląda. Zeszlifowanie nalotu i wżerów nie stanowi problemu, jednak co dalej. Przeczytałem chyba wszystko o pokryciu go oksydą i biorąc pod uwagę praktycznie brak możliwości zdobycia składników (azotan, azotyn i.t.d.), nie wiem co robić. A może po dokładnym zeszlifowaniu zostawić go srebrnego (mogło by to ciekawie wyglądać w połączeniu z niebieską plastikową kolbą). Tylko jak zabezpieczyć przed rdzewieniem?
Wierzę że Ktoś miał już podobny problem i coś wymyślimy>
HAENEL 304 - CO Z TYM ZROBIć ?
Nawet po szlifowaniu musisz go czymś pokryć. Np. chromem. Inaczej błyskawicznie ci skoroduje.
Na iwebie oferowali się ludzie, którzy mogą sprzedać gotowe preparaty do oksydowania, byli tez tacy, co oferowali wykonanie usługi. Poczytaj tam i popytaj.
Poszukaj, może gdzieś w okolicy jest jakaś galwanizernia, lub zakład rusznikarski. Potem to tylko kwestia kosztów...
Na iwebie oferowali się ludzie, którzy mogą sprzedać gotowe preparaty do oksydowania, byli tez tacy, co oferowali wykonanie usługi. Poczytaj tam i popytaj.
Poszukaj, może gdzieś w okolicy jest jakaś galwanizernia, lub zakład rusznikarski. Potem to tylko kwestia kosztów...
H70 zestaw Hogana; B-Square M i na tym Komz 4-10x42 plus ucinka i tłumik Wojtana.