
Kupiona jako używka w super stanie, razem z 18 łuskami, do których wciskamy po jednej kuleczce ASG.
Ponieważ okazała się całkiem celną i mocną bestią, pomimo króciutkiej lufki i braku systemu Hop Up, postanowiłem troszku ją podrasować

Najpierw oczywiście tjuning mocowy

(jest o tym masa tutoriali w sieci, więc nie będę się powtarzać)

Efpeesów przybyło, z ok.400 na 420-440, w zależności od podkręcenia śrubki.
Potem dorobiłem nową lufę wewnętrzną, z mosiądzu.
Oryginalna jest z aluminium, a to nie jest za trwały materiał i wcześniej czy później może się "rozkalibrować" lub porysować wewnątrz.

Filozofii wielkiej w tym nie było, luf u mnie pod dostatkiem, wystarczyło tylko dociąć na wymiar, podtoczyć (na wiertarce

Fakt, różnicy w celności na plus nie zauważyłem, ale wartość repliki wzrosła, przynajmniej na skupie

Ponieważ kulki nie są podkręcane przy strzale, dosyć szybko opadają (używam 0.30 g, bo są w Danku najcelniejsze).
No to dorabiam coś na wzór systemu Hop-Up

Prosty, bez regulacji i praktycznie bez ingerencji w konstrukcję repliki, aby można było wrócić do punktu wyjścia, jakby coś nie wyszło.
Nawiercam i nagwintowywuję tulejkę, w której siedzi lufa wewnętrzna, aby ją zablokować.
Wystający łepek śrubki (M3) oszlifowany na wymiar szczeliny w lufie zewnętrznej nie pozwala na obracanie się tulejki z lufą wokół swojej osi.
W mosiężnej lufie wypilnikowywuję dwie szczeliny, jedną na śrubkę, a drugą na wałeczek gumowy wycięty z oringa.
Gumek to właśnie mój hopek, o który ocierając się wylatująca kulka podkręca się i powinna lecieć dłużej w linii poziomej.



Pierwsze testy pokazują, że to działa

Kulki 0.30 g lecą zauważalnie dłużej bez opadania, a kulki 0.25 g już mają tendencję do wznoszenia się.
Teraz wystarczy dobrać najlepszą kombinację grubości wałeczka , ciężaru kulek i prędkości
