Witam.
Niedawno stałem się szczęśliwym właścicielem dwóch łuczników - pistoletu i karabinka. Oba z 1972 roku. Pistolet jest w stanie idealnym, chyba nigdy nie opuścił magazynu. Ale karabinek kl87 jest "lekko" sponiewierany. Co prawda jest kompletny i strzela (jakoś tak ... dziwnie), ale wizualnie i sprawnościowo wymaga pracy. Wizualnie to osada jest cała (nawet bez typowego pęknięcia) ale lakier w wielu miejscach jest mocno powycierany. Za to na "złomie" w wielu miejscach powycierana oksyda oraz rdza. Z braku czasu do środka jeszcze nie zaglądałem, odłączyłem tylko na szybko mechanizm od osady.
Zamierzam go własnoręcznie odremontować i doprowadzić do stanu "prawie fabrycznego".
I tu zaczynają się pytania
1. Mój łucznik ma ciemnobrązową osadę. Czy fabrycznie takie też były? Bo na zdjęciach to widziałem tylko jasne.
2. Czy to prawda, że do zdjęcia oksydy doskonale nadaje się cilit? Bo tak gdzieś przeczytałem, a będę to musiał zrobić przed nowym oksysowaniem. Do zdejmowania starego lakieru podobno też są jakieś środki (nie tylko papier ścierny)?
3. Jak wyskalowana jest szczerbinka, bo moja ma tylko nacięte rowki, bez żadnego opisu?
4. Jaki celownik optyczny był wykorzystywany z łuczniakmi (w 1972r)? Mój ma nacięte prowadnice, a więc jakiś pewnie mógł być używany.
5. Czy ktoś używał zestawu tuningowego z Konceptusa i czy jest on wystarczający tzn czy nie będzie trzeba jeszcze czegoś dorabiać lub dodatkowo dopasowywać?
Pozdrawiam
[ Dodano: Czw 01 Sty, 2015 08:54 ]
Rozebrałem. W środku chyba od nowości nie smarowane ;-( , ale całość w nie najgorszym stanie. Tylko uszczelka tłoka uszkodzona i sprężyna trochę zmęczona, a całość rozkręcana była chyba młotkiem i kluczem francuskim.
Teraz czekam na przesyłkę z Konceptusa
Łucznik - odnawianie
-
- -#zasłużony2020-21
- Posty: 224
- Rejestracja: 16 kwie 2015, 16:45
- Lokalizacja: Poznań i okolice...
Re: Łucznik - odnawianie
Cześć. Poczytaj fora, jest tego sporo a Łucznik to bardzo prosta konstrukcja. Hogan... z tego co od niego słyszałem podupadł na zdrowiu i nie świadczy usług, przynajmniej nie dla każdego. Mogę Tobie podesłać dane kontaktowe, ale osobiście przez rok nie mogłem się doprosić wykonania nowej prowadnicy sprężyny tłoka (pierwsza pękła u podstawy, kupiona u niego w zestawie ze sprężyną) - więc nie polecam. No chyba, że się coś zmieniło.
Różne takie tam... stare ale z duszą