Jak zwykle co dzień, przeglądając K/S-y na forach, natrafiłem na ofertę sprzedaży trzech pistoletów pneumatycznych. Ceny jakkolwiek atrakcyjne, bo i pistolety "uszkodzone". Jako, że nie ma czegoś, czego nie można by było naprawić, po ok 5 dniach, jeden z pistoletów, tytułowany dalej 'Crosmanikiem', trafił tam, gdzie pszczoły nie dolatują a ptaki zawracają, czyli do mojego domu.
Na pierwszy rzut oka, był to model 3576, ogólnie dostępny w naszym ulubionym serwisie aukcyjnym. Jego uszkodzenie polegało na ułamanym zatrzasku jednej okładki, oraz niejakiej "luźno wysuwającej się wkładce lufy".
Po wnikliwszych oględzinach, okazuje się, że model to nie 3576, a 1357, wspomniany na stronie producenta, jako wcześniejsza wersja, produkowana w latach 1988-96. Z tego, co wydedukowałem, różni się na pewno magazynkiem, który tu mieści 6 sztuk amunicji, przy czym wyłącznie BBs 4,5mm. Być może w 3576 jest też lufa gwintowana, w to się jednak nie zagłębiałem.
Jedziemy dalej: jak na pewno każdy wie, rewolwer ma coś takiego jak kurek. Ów kurek jest naciągany podczas ściągania spustu, po czym zwalniany. Po zwolnieniu, jako zbijak, uderza w zaworek, wyzwalając życiodajną (przynajmniej dla śrutu) porcję CO2! Fachowcy, którymi przecież jesteśmy, zwą to trybem "Double Action". Tryb "Single Action" polega na wcześniejszym odciągnięciu kurka kciukiem, po czym zwalnia spustem, którego droga skraca się teraz do ostatnich paru milimetrów.
Czy wspominałem już, że to pistolet na CO2? Nabój z gazem, oczywiście 12g, umieszczamy standardowo, w rękojeści:
Rewolwer jest duży. Może ja mam małą rękę (a nie mam), ale wydał mi się za pierwszym razem wręcz nienaturalnie duży.
Koniec zdjęć. Teraz trochę pogadam.
Celność jest nie inna od spodziewanej, w końcu czego żądać od okazyjnie kupionej zabawki. Bo jest to zabawka, w żadnym konkursie z tym nie wystartujemy, a i w PPP rewelacji za pewne nie będzie, ale do strącania wrażych puszek świetnie się nadaje. Myślę, że sprężynkę zbijaka można osłabić, co spowoduje:
a) lżejszą pracę spustu (w trybie DA)
b) większą ilość strzałów z jednej bombki (mniej gazu będzie uwalniane, obecnie 50-60 strzałów)
c) mniejszą V0 (bo mniejsza będzie w zupełności wystarczała, przy jego celnym zasięgu)
Co mogę jeszcze nabazgrać? Wygląda prawie jak prawdziwy rewolwer, wydaje takie same 'klikające' odgłosy (przynajmniej jak te z filmów ). Plastik to tylko płaszcz lufy oraz okładki rękojeści.
Co do usterek, takie znów straszne nie były. Ułamany zatrzask w niczym nie przeszkadza, gdyż podczas strzału rękojeść jest ściśnięta. A lufa? Nic nie wskazuje na jej zepsucie. Poprzedni właściciel najwyraźniej źle zdiagnozował jej naturalną możliwość wyjęcia z płaszcza.
Podsumowując, mnie się podoba, niczego więcej nie oczekiwałem. I do tego mam unikat, nieprodukowany od '96.
pzdr
Crosman 1357
Crosman 1357
Ostatnio zmieniony 13 lut 2008, 21:25 przez Mein Gott, łącznie zmieniany 1 raz.
Marcin chcesz bana za you?
Też planuję kupno jakiegoś puszkobójcy na CO2 i chyba będzie to własnie ten rewolwer. Bo i cena dobra (niecałe 200 zł) i dość dobre opinie na forach a także ważna cecha - moge strzelać śrutem diabolo. Myślałem jeszcze o waltherze CP99, ale jego cena...cóż, trochę dla mnie za wysoka, zważywszy na fakt iż chcę też kupić karabinek
Pozdroofka
Michał vel cruenzo
==
IŻ-61 puszkobójca
Michał vel cruenzo
==
IŻ-61 puszkobójca