temat wrzuciłem też na iweb ale nie każdy tam zagląda
Witam wszystkich zainteresowanych tematem HW98, sprzęt bądź, co bądź dyskusyjny, ale o tym za chwilę.
Sprzęt kupiłem od kolegi Karola z forum – i tu podziękowania za bardzo udaną transakcję, od pierwszego kontaktu po rozpakowanie paczki, wszystko wzorowo.
Moje HW jest w zasadzie nowe, jego historia jest na swój sposób „burzliwa”. Kupiony w AK w czerwcu trafił od razu w ręce Hogana, który zrobił min. przeróbkę tłoka pod zepto, pierścienie prowadzące z boramidu, sprężynę, prowadnica, kapelusz i polerkę..
Szczęśliwy posiadacz unieszczęśliwił się niestety montażem z kołkiem, który cofnął się po ok. 100 strzałach i zrobił rysę na korpusie.. I tak ja stałem się właścicielem świeżo „zrobionej”, HW98 (i przyznam na początku popełniłem ten sam błąd montując nieszczęsny montaż, ale to już historia)
Tak prezentuje się teraz: (tu wstawiłem zewnętrzny album – dla bardziej zainteresowanych, zawsze to szybciej się wątek odpali)
galeria HW98
Na początku nowej znajomości „zaszalałem” i ofiarowałem mojej lubej
następujące rzeczy:
Montaż Sportsmatcha z dampą (bardzo kulturalnie wykonany, teraz nawet nie drgnie)
Oraz Leupolda Mark II 6-18x40 do pary kupionego również od kolegi z forum – dzięki Gerard
Teraz parę słów, dlaczego HW98..
Strzelcem wyborowym to ja nie jestem, doświadczenia miałem z pistoletami i tarczą na 10m, zachciało mi się długiej z lupą i wypadów na zawody w ramach powiedzmy to.. rekreacji i dobrej zabawy.
Zacząłem czytać i czytać i wstępnie zdecydowałem się na coś z HW.. akurat 98 nie ma zbyt wielu.. albo właściciele siedzą cicho
skoro już wiedziałem, że system jest ogólnie bardziej niż dobry a osada ujęła mnie swoim wyglądem (o lufie nie wspomnę) to nie pozostało nic innego niż dać ogłoszenie w dziale K/S.
Pierwsze wrażenie po wyjęciu z pudła –
KAWAŁ BYKA
Jest duża.
Jest ciężka.
Bardzo ciężka.
A bardziej szczegółowo to wykonanie
systemu, przynajmniej zewnętrznie jest na bardzo wysokim poziomie, piękna oksyda, bardzo precyzyjna, cicha praca mechanizmów..nie wiem, jaka jest różnica między pudełkową a zHoganioną, ale jest bardzo dobrze.
Osada jest również ładnie wykonana, ale nie jest to jakieś dzieło sztuki, precyzyjne wykonany kawałek drewna.. (kawał drewna).
Regulowana stopka i baka zajęła mi trochę czasu i nadal nie jest idealnie szczególnie przy zmianie pozycji strzeleckiej – jestem już blisko osiągnięcia sukcesu w ustawieniach. Stopka jest z pełnej gumy, pasuje dobrze.
Chwyt jak widać na zdjęciach gruby i wymaga posiadania stosunkowo długich palców. Nie można go złapać zbyt głęboko, kciuk najwygodniej jak leży płasko.
Powiem tak, że udało mi się opanować po może 200 strzałach powtarzalny chwyt, który mi odpowiada przy tej wiatrówce. Nie jest to jednak nic intuicyjnego jak w przypadku AA TX200 – chwytasz i już jest Twoja!
Tu trzeba się skupić na tej czynności, co jest na swój sposób przyjemne.
„Składanie” HW98 w moim przypadku podzieliłem na etapy: stopka, kontrola chwytu lewicą, prawica i baka.
Jak pisał Wierzbin rowki pozwalają na precyzyjne ustawienie lewej ręki w podparciu, a prawą łapkę trzeba delikatnie ułożyć, bez ściskania.. i było by idealnie gdyby nie to, że mi naturalnie palec na spuście układa się w jego górnej części.. najpewniej po 1000 strzale nie będę już musiał tego kontrolować.
Ogólnie tę czynność w HW98 należy celebrować..
O
spuście rekord dużo już napisano – po regulacji „drugą” śrubką schowaną pod kabłąkiem robi się delikatnie na Pier… motyla.
Łamanie jest bardzo łatwe, lufa łamie się po lekkim pacnięciu w jej koniec lub tak o po prostu jak ma się łapkę w miarę silną. Grubaśny płaszcz ułatwia to zadanie i dłoń nie boli od pacania czy ciągania lufy. Co to tego ostatniego to nie wymaga to jakiejś wielkiej siły, ale kobietki to nie wiem.. Ładowanie śrutu to banał, nie ma nawet, co pisać.
Zamykanie lufy wymaga pewnego ruchu, żadnych tam zamaszystych, ale samo się to nie zrobi, im bliżej końca lufy trzymamy tym łagodniej to przebiega.
No można się zmęczyć nieco, ale precyzja działania rekompensuje ten wysiłek, bo wszystko takie stabilne i pewne, że no ach!
No i czas na
strzał, krótki, kopnięcie mocne, ale po jakimś czasie nie ma wpływu na to czy i jak trafiamy do celu.
Jest dosyć głośna, nie wiem jak wypada na tle innych, ale w mieszkaniu to nie koniecznie, ogólnie to gdzie by nie strzelać na pewno nas usłyszą.
A teraz bolączka, czyli masa…
HW98 waży 3,8… TX200 waży 4,2 hehehe taaaa akurat…
Znaczy się nie żebym śmiał podważać dane producentów – broń boże! Hw leci na pysk, lufa ciągnie jak na sznurku, tx jest zupełnie inaczej wyważony.
Ogólnie nie mam nic przeciwko wadze, na pewno wpływa na stabilność strzału, noszenie tego mi nie straszne.. ale z pozycji stojącej to tańczy mi to to w każdą stronę, w zasadzie każda niepodparta na początku jest dużym wyzwaniem o ile ktoś jest początkujący..
Powiem dla wyjaśnienia, że żaden ze mnie szczypiorek, 185cm, 95kg i sport regularnie.
Tak, więc ćwiczenia, ćwiczenia i jeszcze raz ćwiczenia inaczej się tego nie okiełzna.
Podsumowując
Na +
1. Jakość wykonania – bardzo wysoka
2. Wygląd
3. Precyzja działania
4. Celność – jest
5. Regulowana stopka i baka
6. Łatwość obsługi, regulacji
Na
-
1. Wyważenie
2. „składność” wymaga opanowania
3. Chwyt nie każdemu może pasować
Czy mogę
polecić – tak, ale to jest sprzęt wymagający, dla cierpliwych, który na pewno odwdzięczy się ładnymi wynikami. Piękny, solidny, celny i źle wyważony
(IMO)
Na koniec, mały
test śrutu na 25 m (zmierzone miarką), pozycja stojąca, podparta – wszystko na zdjęciach więc pozostawię bez komentarza. Link ten sam co do galerii - fotki tarcz na końcu.
galeria HW98
C.d.n…[/b]