Administracja popiera tą inicjatywę Działajcie kolego Daras, działajcieDaras pisze:Dlatego pozwoliłem sobie założyć na naszym forum bez wiedzy administratorów taki mały kącik.
Tawerniany Klub Miłośników Jeżyka
Witam.
Czarek olej lniany tłoczony na zimno kupisz w sklepach ze zdrową żywnością sklepach zielarskich i supermarketach w wymienionych punktach będzie najtaniej , możesz jeszcze kupić olej w sklepach z artykułami dla artystów malarzy. Nie kupuj takiego oleju przeznaczonego do konserwacji mebli ogrodowych bo prócz oleju lnianego zawiera jakąś dodatkową chemię na grzyba i niezbyt dobrze pachnie .
http://e-tawerna.pl/viewtopic.php?t=935 ... c&start=45
Pozdrawiam.
Robert
Czarek olej lniany tłoczony na zimno kupisz w sklepach ze zdrową żywnością sklepach zielarskich i supermarketach w wymienionych punktach będzie najtaniej , możesz jeszcze kupić olej w sklepach z artykułami dla artystów malarzy. Nie kupuj takiego oleju przeznaczonego do konserwacji mebli ogrodowych bo prócz oleju lnianego zawiera jakąś dodatkową chemię na grzyba i niezbyt dobrze pachnie .
http://e-tawerna.pl/viewtopic.php?t=935 ... c&start=45
Pozdrawiam.
Robert
Diana 60, AR2079B PCP, Webley Raider, HW-100, AA EV2 + kilka szkiełek lepszych i gorszych
- OgniomistrzKale
- Posty: 85
- Rejestracja: 06 maja 2007, 15:54
- Lokalizacja: z lasu
Witam.
Z tego co pamiętam pokost raczej stosuje się tylko na świeże drewno (nowa osada) i to rozcieńczony z terpentyną. Metoda skuteczna jeżeli chce się szybko otrzymać efekt , kładzenie zwykłego oleju na nową osadę trwa bardzo długo bo wymaga położenia wielu warstw natomiast w przypadku pokostu wystarczy dwie trzy warstwy. Pokostem nasączamy przed bejcowaniem aby utrzymać zamierzony odcień drewna , w przypadku bejcowania przed olejem czy pokostem otrzymamy znacznie ciemniejszą osadę po nałożeniu oleju czy pokostu. Ogólnie to są dwie szkoły jedni preferują najpierw woskowanie osady i potem olej inni odwrotnie , praktycznie nie ma to wielkiego znaczenia biorąc pod uwagę właściwy cel tych operacji czyli zabezpieczenie osady przed wilgocią. Końcowe wykończenie olejem lepiej zabezpiecza osadę przed uszkodzeniami mechanicznymi natomiast wykończenie woskiem wydaje mi się ,że lepiej zabezpiecza przed wodą i drewienko jest "milsze w dotyku" ale jak zwykle to rzecz gustu.
Pozdrawiam.
Robert
Z tego co pamiętam pokost raczej stosuje się tylko na świeże drewno (nowa osada) i to rozcieńczony z terpentyną. Metoda skuteczna jeżeli chce się szybko otrzymać efekt , kładzenie zwykłego oleju na nową osadę trwa bardzo długo bo wymaga położenia wielu warstw natomiast w przypadku pokostu wystarczy dwie trzy warstwy. Pokostem nasączamy przed bejcowaniem aby utrzymać zamierzony odcień drewna , w przypadku bejcowania przed olejem czy pokostem otrzymamy znacznie ciemniejszą osadę po nałożeniu oleju czy pokostu. Ogólnie to są dwie szkoły jedni preferują najpierw woskowanie osady i potem olej inni odwrotnie , praktycznie nie ma to wielkiego znaczenia biorąc pod uwagę właściwy cel tych operacji czyli zabezpieczenie osady przed wilgocią. Końcowe wykończenie olejem lepiej zabezpiecza osadę przed uszkodzeniami mechanicznymi natomiast wykończenie woskiem wydaje mi się ,że lepiej zabezpiecza przed wodą i drewienko jest "milsze w dotyku" ale jak zwykle to rzecz gustu.
Pozdrawiam.
Robert
Diana 60, AR2079B PCP, Webley Raider, HW-100, AA EV2 + kilka szkiełek lepszych i gorszych
- OgniomistrzKale
- Posty: 85
- Rejestracja: 06 maja 2007, 15:54
- Lokalizacja: z lasu
No to i ja powinienem dołaczyć z racji posiadanego iża 38. U mnie wszystko na oryginalnych cześciach. Skórzana uszczelka i oryginalna sprężyna (może ciut wyboczona). Nosi to exacta z prędkością około 150 m/s. Co do spustu to faktycznie twardy ale chyba da się coś z tym zrobić. Na razie prostowałem lufę i smarowałem system. Lufa prawie mi wyszła. puka delikatnie w lewo. Przymierzam się do nowej oksydy i restauracji drewienka. W planach tez szyna pod optykę.
Co prawda pytanie skierowane nie do mnie i nie do tego karabinka,ale może komuś przyda się moje doświadczenie.
Szynę pod montaż zrobiłem ze stalowego płaskownika grubości 4mm,długość120mm,szerokość 12mm.Wymiary dobieramy indywidualnie.
Spód płaskownika piłowałem pilnikiem półokrągłym do momentu aż pasował do korpusu.
Rowki z boku szyny najpierw naciąłem piłką o zeszlifowanych z boku ząbkach,a następnie trójkątnym iglakiem,aż było równo.
Mocować można na klej,albo przykręcić do korpusu paroma śrubkami M3 lub M4.
A jeśli ktoś ma dostęp do frezarki,to nie ma problemu.
Szynę pod montaż zrobiłem ze stalowego płaskownika grubości 4mm,długość120mm,szerokość 12mm.Wymiary dobieramy indywidualnie.
Spód płaskownika piłowałem pilnikiem półokrągłym do momentu aż pasował do korpusu.
Rowki z boku szyny najpierw naciąłem piłką o zeszlifowanych z boku ząbkach,a następnie trójkątnym iglakiem,aż było równo.
Mocować można na klej,albo przykręcić do korpusu paroma śrubkami M3 lub M4.
A jeśli ktoś ma dostęp do frezarki,to nie ma problemu.
Ostatnio zmieniony 25 cze 2007, 15:36 przez Maruda, łącznie zmieniany 1 raz.
Przedstawiam inny typ prowadnicy stosowany w iż'ach (ponoć gorąco polecany)
Zdjęcia (Zrobione przez Darka "Daras")
Rysunek (przepraszam, że niezgodny ze sztuką, ale późno już)
Oczywiście wymiary najlepiej dopasować do konkretnej sprężyny.
i model (może jak będę miał chwilkę podmienię na renderowany, żeby ładniejszy był)
Zdjęcia (Zrobione przez Darka "Daras")
Rysunek (przepraszam, że niezgodny ze sztuką, ale późno już)
Oczywiście wymiary najlepiej dopasować do konkretnej sprężyny.
i model (może jak będę miał chwilkę podmienię na renderowany, żeby ładniejszy był)