Pro Sport - dobijak tłoka
Pro Sport - dobijak tłoka
W kupionym nowym Pro Sporcie ( z opcją tuningu), po rozebraniu zastałem to co na zdjęciu poniżej (zamontowane trzy podkładki-nie wiem po co?). Wykorzystałem fabryczny dobijak,tylko wykonałem kanałek i wsadziłem oring 12x2,8-akurat taki był pod ręką.
Na razie jest: .Przed zabiegiem,strzelanie to była loteria.
Na razie jest: .Przed zabiegiem,strzelanie to była loteria.
- wojteketjow
- -#zasłużony2020-21s
- Posty: 382
- Rejestracja: 16 cze 2018, 19:07
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Pro Sport - dobijak tłoka
Wydaje mi się, że zamysłem tuningu była wymiana oryginalnego kapelusza na ertalonowy ale z zachowaniem ciężaru kapelusza metalowego i stąd te 3 dosyć solidne podkładki.
Pro Sport, HW30S i spora gromadka w klimacie westernu
- Mamutowicz
- -#mamutowicz
- Posty: 4621
- Rejestracja: 02 paź 2011, 14:07
- Lokalizacja: Rajcza / Thurcroft
Re: Pro Sport - dobijak tłoka
A gdzie go kupiłeś i kto tuningował?
Teoretycznie ten ertalitowy kapelusz powinien być bez podkładek.. a to że zostały założone to chyba po to, by zwiększyć napięcie sprężyny.
Tyle że te podkładki powinno się dawać od drugiej strony.
Oryginalny, stalowy kapelusz jest ok, ale ciężki, więc zwiększa masę tłoka..
Teoretycznie ten ertalitowy kapelusz powinien być bez podkładek.. a to że zostały założone to chyba po to, by zwiększyć napięcie sprężyny.
Tyle że te podkładki powinno się dawać od drugiej strony.
Oryginalny, stalowy kapelusz jest ok, ale ciężki, więc zwiększa masę tłoka..
TX200 by Tony Leach + SS 10x42 - do lufy exact i heja na tor..
Ps.
Zacząłem znowu szczelać..
Dam znać jak zacznę ftrafiać.
Ps.
Zacząłem znowu szczelać..
Dam znać jak zacznę ftrafiać.
Re: Pro Sport - dobijak tłoka
Podobno w ten sposób dłużej pracuje sprężyna,tylko w takiej konfiguracji działa to trochę udarowo.Przy testach śrutu,śrut się nie przesuwał,tylko odskakiwał z lunety.wojteketjow pisze: ↑16 wrz 2019, 21:51 Wydaje mi się, że zamysłem tuningu była wymiana oryginalnego kapelusza na ertalonowy ale z zachowaniem ciężaru kapelusza metalowego i stąd te 3 dosyć solidne podkładki.
Waga trzech podkładek to 23g a ciężarka fabrycznego 29g.Energia spadła na 13.5J,poprzednio była 1J więcej,ale mogło to wynikiem dużej ilości smaru na przedniej części tłoka.W przyszłości dorobię lżejszy ciężarek- też z oringiem.
@ Mamutowicz nie napiszę kto robił karabinek,bo to nie w moim stylu.
- Mamutowicz
- -#mamutowicz
- Posty: 4621
- Rejestracja: 02 paź 2011, 14:07
- Lokalizacja: Rajcza / Thurcroft
Re: Pro Sport - dobijak tłoka
Nikogo tym nie pogrążasz .. po prostu znając sklep i tunera można coś na ten temat więcej powiedzieć.. albo bezpośrednio się go zapytać.. No, ale skoro piszesz że na razie jest ok - to tego się trzymaj.
A skoro masz możliwość toczenia różnych drobiazgów, to możesz sam poeksperymentować z dorabianiem różnych prowadnic i kapelutków..
TX200 by Tony Leach + SS 10x42 - do lufy exact i heja na tor..
Ps.
Zacząłem znowu szczelać..
Dam znać jak zacznę ftrafiać.
Ps.
Zacząłem znowu szczelać..
Dam znać jak zacznę ftrafiać.
Re: Pro Sport - dobijak tłoka
Przez kilka lat zabawy,miałem wiatrówki z trzech źródeł i do każdej "roboty" można się było przyczepić:Mamutowicz pisze: ↑17 wrz 2019, 10:01Nikogo tym nie pogrążasz .. po prostu znając sklep i tunera można coś na ten temat więcej powiedzieć.. albo bezpośrednio się go zapytać.. No, ale skoro piszesz że na razie jest ok - to tego się trzymaj.
A skoro masz możliwość toczenia różnych drobiazgów, to możesz sam poeksperymentować z dorabianiem różnych prowadnic i kapelutków..
- pod uszczelką oryginalną podłożona guma od dętki /bsa/
- pomiędzy poliamidowym kapeluszem a metalową osłoną pet brak podkładki,po trzech pudełkach śrutu wypaczona sprężyna /hw 35/
- zamontowany plastikowy pet,szybko się zużył i zapaskudził wnętrze tłoka /ruger air hawke i cometa/
Po prosporcie powiedziałem sobie dość,robię sam
- kamazek
- szpecjalista od GPK Zasłużony 2021
- Posty: 3174
- Rejestracja: 10 sie 2016, 7:28
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Pro Sport - dobijak tłoka
Bo satysfakcja z własnoręcznie wykonanej pracy ... bezcenna
Nawet jak na początku pójdzie coś nie tak
Nawet jak na początku pójdzie coś nie tak
-
- -#zasłużony2020-21
- Posty: 220
- Rejestracja: 16 kwie 2015, 16:45
- Lokalizacja: Poznań i okolice...
Re: Pro Sport - dobijak tłoka
Słyszałem o tego typu tuningu gdzie właśnie żeby podnieść Vo dociążano tłok a zarazem napięcie wstępne sprężyny... Może się mylę ale moim zdaniem chyba nie tędy droga?
Różne takie tam... stare ale z duszą
- Mamutowicz
- -#mamutowicz
- Posty: 4621
- Rejestracja: 02 paź 2011, 14:07
- Lokalizacja: Rajcza / Thurcroft
Re: Pro Sport - dobijak tłoka
No nie bardzo, bo zwiększa się odrzut i dobicie, a co za tym idzie spada celność i luneta dostaje w dupę...
TX200 by Tony Leach + SS 10x42 - do lufy exact i heja na tor..
Ps.
Zacząłem znowu szczelać..
Dam znać jak zacznę ftrafiać.
Ps.
Zacząłem znowu szczelać..
Dam znać jak zacznę ftrafiać.
Re: Pro Sport - dobijak tłoka
Pomysł z oringiem w dobijaku podpatrzyłem tutaj,tylko Hogana widać,że jest mniejszy
http://forum-bron.pl/viewtopic.php?f=80&t=141008
http://forum-bron.pl/viewtopic.php?f=80&t=141008
Re: Pro Sport - dobijak tłoka
Jakiś Anglik trochę posiedział nad projektem, a inni wyprodukowali Prosporta, ...a potem przyszedł Polak i wszystko sp....olił.
Skąd w narodzie taka siła i wiara w swoją wyższość nad konstruktorem, że wszystko trzeba poprawiać? Nawet najdroższe konstrukcje. Rozumiem jeszcze przeróbki tanich wiatrówek - kogoś może nie być stać na droższy karabinek i jest w stanie coś poprawić w tańszym, poprawiając tym samym jego kulturę pracy. Ale wkładanie rąk do dobrej klasy sprzętu, dobrze strzelającego to moim zdaniem nieporozumienie. Przecież ich konstruktorzy to nie idioci. Rozumiem, że po produkcji masowej, gdzie liczy się ilość, można usunąć jakieś niedoróbki (ostre krawędzie, nadmiar lub brak smarów, brak polerki), ale ingerencja w konstrukcję nie jest wskazana. Lepsze jest wrogiem dobrego.
Brać strzelców wiatrowych to taka dziwna społeczność.
Kiedyś wszyscy chcieli mieć super celownik do HFT. Fora internetowe wrzały od użytkowników chętnych posiadania takiego celownika. Znalazła się grupa pasjonatów, która go zaprojektowała. Znalazła się firma, która to wyprodukowała. Luneta weszła na rynek i klapa. A to za duża, za ciężka. A to za duży błąd paralaksy. A to za dużo krzaków w polu widzenia. A to za gruby krzyż. I klapa - celownik stworzony do HFT nie nadaje się do tej dyscypliny.
W wiatrówkach podobnie. Wszyscy tuningują HW-97 bo taki super karabinek - ale bez poprawek to przeciętny karabin z dobrą lufą i dobrym mechanizmem spustowym - nic więcej. Kultura pracy zatrzymała się na etapie jego powstania czyli około 30 lat temu. A Świat idzie naprzód. I znalazł się Niemiec, który przeczytał wszystkie wpisy na forach internetowych i postanowił stworzyć karabinek, jak mu się wydawało, oczekiwany przez ambitnych strzelców wiatrówkowych. I zrobił to. Ale kiedy wchodzi na rynek Walther LGU, który ma te całe tuningi w standardzie, to znowu źle. Dalej najlepszy jest HW-97. A najlepsza jest odpowiedź na pytanie: Dlaczego? Bo jest podatny na tunig i tyle można w nim poprawić, że wychodzi z tego miodny karabinek - takie argumentacje królują na forach.
Nie ważne jest to, że wspomniany Walther LGU, w którym wystarczy wymienić język spustowy i poprawnie go przesmarować, jest tak prosty w rozbiórce jak długopis.
Wracając do wątku kolegi rokasa58 - na własnej skórze przekonałeś się kilkukrotnie, że po zawodowych tunerach też trzeba poprawiać. Dlaczego? Bo to w pewnym sensie też jest produkcja masowa i nikt nie pieści się z karabinkiem. Ma być szybko i z zyskiem, bo następny klient czeka. A kiedy się robi dwieście pięćdziesiąty dziewiąty egzemplarz to przestaje się zwracać uwagi na szczegóły. Tym bardziej, kiedy czekają inne obowiązki i czas nagli. Oczywiście nie generalizuję i są pasjonaci rzemieślnicy, na których można w 100% polegać i na tym co wytwarzają, znam takich i korzystałem z ich usług - ale oni nie uczynili z tego obowiązku i kolejnego źródła dochodu, lecz robią to z pasją, a pieniądze zarabiają niejako przy okazji.
Trochę się rozpisałem... Ale myślę, że sprzedaż LGU to był zły pomysł,
a grzebanie w nowym Prosporcie - jeszcze gorszy... .
Skąd w narodzie taka siła i wiara w swoją wyższość nad konstruktorem, że wszystko trzeba poprawiać? Nawet najdroższe konstrukcje. Rozumiem jeszcze przeróbki tanich wiatrówek - kogoś może nie być stać na droższy karabinek i jest w stanie coś poprawić w tańszym, poprawiając tym samym jego kulturę pracy. Ale wkładanie rąk do dobrej klasy sprzętu, dobrze strzelającego to moim zdaniem nieporozumienie. Przecież ich konstruktorzy to nie idioci. Rozumiem, że po produkcji masowej, gdzie liczy się ilość, można usunąć jakieś niedoróbki (ostre krawędzie, nadmiar lub brak smarów, brak polerki), ale ingerencja w konstrukcję nie jest wskazana. Lepsze jest wrogiem dobrego.
Brać strzelców wiatrowych to taka dziwna społeczność.
Kiedyś wszyscy chcieli mieć super celownik do HFT. Fora internetowe wrzały od użytkowników chętnych posiadania takiego celownika. Znalazła się grupa pasjonatów, która go zaprojektowała. Znalazła się firma, która to wyprodukowała. Luneta weszła na rynek i klapa. A to za duża, za ciężka. A to za duży błąd paralaksy. A to za dużo krzaków w polu widzenia. A to za gruby krzyż. I klapa - celownik stworzony do HFT nie nadaje się do tej dyscypliny.
W wiatrówkach podobnie. Wszyscy tuningują HW-97 bo taki super karabinek - ale bez poprawek to przeciętny karabin z dobrą lufą i dobrym mechanizmem spustowym - nic więcej. Kultura pracy zatrzymała się na etapie jego powstania czyli około 30 lat temu. A Świat idzie naprzód. I znalazł się Niemiec, który przeczytał wszystkie wpisy na forach internetowych i postanowił stworzyć karabinek, jak mu się wydawało, oczekiwany przez ambitnych strzelców wiatrówkowych. I zrobił to. Ale kiedy wchodzi na rynek Walther LGU, który ma te całe tuningi w standardzie, to znowu źle. Dalej najlepszy jest HW-97. A najlepsza jest odpowiedź na pytanie: Dlaczego? Bo jest podatny na tunig i tyle można w nim poprawić, że wychodzi z tego miodny karabinek - takie argumentacje królują na forach.
Nie ważne jest to, że wspomniany Walther LGU, w którym wystarczy wymienić język spustowy i poprawnie go przesmarować, jest tak prosty w rozbiórce jak długopis.
Wracając do wątku kolegi rokasa58 - na własnej skórze przekonałeś się kilkukrotnie, że po zawodowych tunerach też trzeba poprawiać. Dlaczego? Bo to w pewnym sensie też jest produkcja masowa i nikt nie pieści się z karabinkiem. Ma być szybko i z zyskiem, bo następny klient czeka. A kiedy się robi dwieście pięćdziesiąty dziewiąty egzemplarz to przestaje się zwracać uwagi na szczegóły. Tym bardziej, kiedy czekają inne obowiązki i czas nagli. Oczywiście nie generalizuję i są pasjonaci rzemieślnicy, na których można w 100% polegać i na tym co wytwarzają, znam takich i korzystałem z ich usług - ale oni nie uczynili z tego obowiązku i kolejnego źródła dochodu, lecz robią to z pasją, a pieniądze zarabiają niejako przy okazji.
Trochę się rozpisałem... Ale myślę, że sprzedaż LGU to był zły pomysł,
a grzebanie w nowym Prosporcie - jeszcze gorszy... .
był Hatsan 80s
- kamazek
- szpecjalista od GPK Zasłużony 2021
- Posty: 3174
- Rejestracja: 10 sie 2016, 7:28
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Pro Sport - dobijak tłoka
Przeczytałem na szybko post Kolegi Franz-007 i się trochę zagotowałem.
Jak on śmie podnosić szkaradną rękę na tjuningmasterów ? !
Jak może drwić z miłośników-amatorów poprawiania po fabryce karabinków klasy premium ? !
Ale przeczytałem drugi raz, tym razem ze zrozumieniem i dałem sobie na luz
To jest przeca internet, czarowne miejsce, gdzie wszyscy wszystko wiedzą lepiej od innych
Można napisać o wszystkim i o wszystkich prawie bez konsekwencji, bo chroni nas kuloodporny ekran laptopa i odległość od potencjalnych przeciwników
To że wg Franza karabinki topowe nie powinny być poprawiane, to jest tylko i wyłącznie jego sprawa.
To że nie widzi różnicy w pracy poprawionego karabinka, to też jego sprawa, widocznie nie ma dostępu do takich egzemplarzy
To że leci po zawodowych tjunerach z jakimiś prawie pomówieniami o ich chęci nachapania się kasiorki od naiwniaków, to już trochę nie ten tego, ale cały czas mieści się w specyfice internetu.
W sumie też taki byłem młody gniewny jeszcze niedawno , ci co mnie znają wiedza o czym piszę
Franz ... wyluzuj, walnij sobie drina, zapal zioło czy też wyrwij jakieś ciacho w barze dla motocyklistów
A wszyscy grzebiący w wiatrówkach, nie przejmować się i dalej grzebać, bo to wielka przyjemność jest
Jak on śmie podnosić szkaradną rękę na tjuningmasterów ? !
Jak może drwić z miłośników-amatorów poprawiania po fabryce karabinków klasy premium ? !
Ale przeczytałem drugi raz, tym razem ze zrozumieniem i dałem sobie na luz
To jest przeca internet, czarowne miejsce, gdzie wszyscy wszystko wiedzą lepiej od innych
Można napisać o wszystkim i o wszystkich prawie bez konsekwencji, bo chroni nas kuloodporny ekran laptopa i odległość od potencjalnych przeciwników
To że wg Franza karabinki topowe nie powinny być poprawiane, to jest tylko i wyłącznie jego sprawa.
To że nie widzi różnicy w pracy poprawionego karabinka, to też jego sprawa, widocznie nie ma dostępu do takich egzemplarzy
To że leci po zawodowych tjunerach z jakimiś prawie pomówieniami o ich chęci nachapania się kasiorki od naiwniaków, to już trochę nie ten tego, ale cały czas mieści się w specyfice internetu.
W sumie też taki byłem młody gniewny jeszcze niedawno , ci co mnie znają wiedza o czym piszę
Franz ... wyluzuj, walnij sobie drina, zapal zioło czy też wyrwij jakieś ciacho w barze dla motocyklistów
A wszyscy grzebiący w wiatrówkach, nie przejmować się i dalej grzebać, bo to wielka przyjemność jest
Re: Pro Sport - dobijak tłoka
Czy ja kogoś obraziłem, że posądzasz mnie o skrywanie się za pancernym ekranem komputera?
A może wziąłeś pieniądze i się nie wywiązałeś? I zabolało Cię to co napisałem .
Nie jestem już ani młody ani gniewny. Wiem też, że są karabinki, które trzeba poprawić i takie, w których grzebanie jest niewskazane. Więc nie mów mi, że nie mam pojęcia o czym piszę. Oczywiście to tylko moje zdanie, do którego mam prawo tak jak Ty do swojego. Po prostu wyraziłem swoje zdanie wyrobione na podstawie lektury różnych for internetowych, gdzie koledzy opisywali swoje potuningowe perypetie. Taki mały kubełek zimnej wody wlany do rozgrzanych serc tunerów .
A sprzęt staram się taki kupować, żeby nie trzeba było go przerabiać. I nie zjadłem wszystkich rozumów, więc nie staram się za wszelką cenę wszystkiego poprawiać, tym bardziej konstruktorów. Jako mechanik mam pojęcie co jak działa i kiedy wskazana jest interwencja a kiedy nie.
Także luz, ja się nie spinam, piję browarka przed zaśnięciem .
A może wziąłeś pieniądze i się nie wywiązałeś? I zabolało Cię to co napisałem .
Skoro tak mówisz to tak musi być .
Nie jestem już ani młody ani gniewny. Wiem też, że są karabinki, które trzeba poprawić i takie, w których grzebanie jest niewskazane. Więc nie mów mi, że nie mam pojęcia o czym piszę. Oczywiście to tylko moje zdanie, do którego mam prawo tak jak Ty do swojego. Po prostu wyraziłem swoje zdanie wyrobione na podstawie lektury różnych for internetowych, gdzie koledzy opisywali swoje potuningowe perypetie. Taki mały kubełek zimnej wody wlany do rozgrzanych serc tunerów .
A sprzęt staram się taki kupować, żeby nie trzeba było go przerabiać. I nie zjadłem wszystkich rozumów, więc nie staram się za wszelką cenę wszystkiego poprawiać, tym bardziej konstruktorów. Jako mechanik mam pojęcie co jak działa i kiedy wskazana jest interwencja a kiedy nie.
Także luz, ja się nie spinam, piję browarka przed zaśnięciem .
był Hatsan 80s
- kamazek
- szpecjalista od GPK Zasłużony 2021
- Posty: 3174
- Rejestracja: 10 sie 2016, 7:28
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Pro Sport - dobijak tłoka
A ja jestem czynnym strzelcem wiatrówkowym, tydzień w tydzień, przez cały rok
Mam stały dostęp do różnych wiatrówek, entry level i tych topowych.
Uwielbiam tradycyjne sprężyny i wiem jedno ( z praktyki)... poprawiać trzeba praktycznie każdą !!!
I każdy, kto poprawia swój sprzęt sam, ma u mnie szczególne poważanie i będę go bronić !
Teoretyków internetowych jest na pęczki, ludzi którzy potrafią trzymać śrubokręt z odpowiedniej strony coraz mniej
Re: Pro Sport - dobijak tłoka
Sam rozbieram swojego LGU ( także jakiś szacunek mi się należy ) i poza wymianą języka spustowego i poprawnym smarowaniem, nie uważam za konieczne poprawianie fabryki.
Pozdro.
był Hatsan 80s