którego hatsana wybrać 55 czy 125
- Mamutowicz
- -#mamutowicz
- Posty: 4621
- Rejestracja: 02 paź 2011, 14:07
- Lokalizacja: Rajcza / Thurcroft
Wiesz Arsial.. w strzelaniu raczej nie ma większego znaczenia jak śrut Wchodzi do lufy.. Za to bardzo duże jak z niej WYchodzi..
Napisałeś że różnicę widać..
No pewnie że tak.. ustaw sonie 2 kartki A4 na tym samym dystansie, narysuj na nich na środku kropkę .. tak z 5-8mm .. i strzel sobie ( nie nam broń Boże) tak po 10 śrutów.
Porównaj potem grupki, wybierz z którego śrutu wyszły mniejsze - i tym śrutem strzelaj. A to co Ci zostało z Oztaya daj jakiemuś wędkarzowi.. Mośe mu się przydadzą na obciążniki.. czy coś..
Napisałeś że różnicę widać..
No pewnie że tak.. ustaw sonie 2 kartki A4 na tym samym dystansie, narysuj na nich na środku kropkę .. tak z 5-8mm .. i strzel sobie ( nie nam broń Boże) tak po 10 śrutów.
Porównaj potem grupki, wybierz z którego śrutu wyszły mniejsze - i tym śrutem strzelaj. A to co Ci zostało z Oztaya daj jakiemuś wędkarzowi.. Mośe mu się przydadzą na obciążniki.. czy coś..
TX200 by Tony Leach + SS 10x42 - do lufy exact i heja na tor..
Ps.
Zacząłem znowu szczelać..
Dam znać jak zacznę ftrafiać.
Ps.
Zacząłem znowu szczelać..
Dam znać jak zacznę ftrafiać.
Oglądałem oba hatsany w allesport poznań
h55 ładny zgrabny ale jakoś te drewno wyglądało plastikowo (w h135 o niebo lepsza była osada)
h125 jest chyba najdłuższym hatsanem pomimo 10cm różnicy czuć jakby się trzymało prawdziwy karabin
obie lufy miały równy gwint na całej długości i nawet jedna miała koronę.
sprzedawca zaproponował lunetę no name za 100zł bez zmiennego powiększenia 9x50
niestety nie mieli h95 czy 99 żebym sobie oblukał.
h55 ładny zgrabny ale jakoś te drewno wyglądało plastikowo (w h135 o niebo lepsza była osada)
h125 jest chyba najdłuższym hatsanem pomimo 10cm różnicy czuć jakby się trzymało prawdziwy karabin
obie lufy miały równy gwint na całej długości i nawet jedna miała koronę.
sprzedawca zaproponował lunetę no name za 100zł bez zmiennego powiększenia 9x50
niestety nie mieli h95 czy 99 żebym sobie oblukał.
Witam
Ja mam Hatsana 55 S i jestem z niego bardzo zadowolony miałem okazję strzelać z karabinka w tworzywie i miałem wrażenie że trzymam zabawkę dla dzieci więc hatsana w plastyku nie polecam mój 55 czeka na alchemizację prawie 2 lata uzywałem go na standardowych częściach jedynie go smarując odpowiednio i jestem zadowolony, miałem lupke za 30 zł no name nie rozleciała się ale co kilka strzałów traciła ustawienia więc szybko z niej zrezygnowałem. Z tego co czytałem lunety Leapers nie są najgorsze. I moja uwaga nie ma sensu robić armaty z wiatrówki myślę że większą satysfakcję daje trafienie do celu za pierwszym razem z mniejszą mocą niż za trzecim z tymi 20 J.
Pozdrawiam
Ja mam Hatsana 55 S i jestem z niego bardzo zadowolony miałem okazję strzelać z karabinka w tworzywie i miałem wrażenie że trzymam zabawkę dla dzieci więc hatsana w plastyku nie polecam mój 55 czeka na alchemizację prawie 2 lata uzywałem go na standardowych częściach jedynie go smarując odpowiednio i jestem zadowolony, miałem lupke za 30 zł no name nie rozleciała się ale co kilka strzałów traciła ustawienia więc szybko z niej zrezygnowałem. Z tego co czytałem lunety Leapers nie są najgorsze. I moja uwaga nie ma sensu robić armaty z wiatrówki myślę że większą satysfakcję daje trafienie do celu za pierwszym razem z mniejszą mocą niż za trzecim z tymi 20 J.
Pozdrawiam
Hatsan 55 Stg + alchemizacja
hejkaLisekJG19 pisze:
I moja uwaga nie ma sensu robić armaty z wiatrówki myślę że większą satysfakcję daje trafienie do celu za pierwszym razem z mniejszą mocą niż za trzecim z tymi 20 J.
Pozdrawiam
popieram słowa kolegi Miałem coś kole 20J i powiem że żadna radocha ze strzelania.
Teraz mam w granicach 15/16 żulików i strzelanie daje mi wiele radochy.Częstrze trafianie w cel,kopniak przyjemny (do opanowania),oraz bardziej korzystne dla bebeszków i szkiełka.
To wszystko potwierdza tylko słowa kolegów z tego forum,którzy "zjedli zęby na wiatrówkach"
pozdrawiam.
H80+Walther 6x42 AO
Moim zdaniem przed ostatecznym wyborem warto żebyś znalazł jakiś sklep z 95tką i porównał te karabinki.jarwq pisze:h55 ładny zgrabny ale jakoś te drewno wyglądało plastikowo (w h135 o niebo lepsza była osada)
h125 jest chyba najdłuższym hatsanem pomimo 10cm różnicy czuć jakby się trzymało prawdziwy karabin
obie lufy miały równy gwint na całej długości i nawet jedna miała koronę.
niestety nie mieli h95 czy 99 żebym sobie oblukał.
Ja też miałem podobny dylemat - z początku chciałem poczekać do końca roku i szarpnąć się od razu na HW77/97 ale stwierdziłem, że nie ma co skakać od razu na głęboką wodę i na pierwszy ogień będzie jednak Hatsan, który z czasem we własnym zakresie zAlchemzuje.
Moim typem jest 95 - jedyny dylemat jaki mam nadal to kaliber(4,5 vs 5,5) ale to już temat na inne rozważania...
Byłem w kilku sklepach i w jednym znalazłem 55tke a w innym 95tke.
Ten pierwszy wydawał mi się OK - nic ponadto. Bez większych rozczarowań ale i bez fajerwerków.
Natomiast kiedy w drugim sklepie wziąłem do ręki 95tkę od razu wiedziałem, że to jest właśnie to!
Karabinek moim zdaniem nie tylko wygląda o niebo lepiej i ciekawiej ale w rękach wydaje się solidniejszy i lepiej wykonany.
Jedyne co strasznie mi się w nim nie podoba to tandetne plastikowe przyżądy celownicze i te "niby" światłowody TG - to jednak zmora wszystkich Hatsanów.
pzdr
- Mamutowicz
- -#mamutowicz
- Posty: 4621
- Rejestracja: 02 paź 2011, 14:07
- Lokalizacja: Rajcza / Thurcroft
Maciek.. nie wiem jak Cię strzelanie wciągnie.. ale ja na Twoim miejscu poczekałbym jednak do końca roku ( a nawet dłużej) i wziął jednak tą HaWajkę.
Też mam Hatsana (55) i w sumie nie żałuję, ale ledwo roczek minął i już nadszedł czas na zmiany.. Starczyło raz z czegoś lepszego postrzelać..
H55 a 95 różnią się tylko paroma drobiazgami, ale to w sumie te same karabinki..
Tandetne przyrządy celownicze.. u mnie zostały oberżnięte razem z niezłym kawałkiem lufy, tak że tym się nie ma co przejmować.. i tak lupkę na nim posadzisz..
Co do kalibru to jednak polecałbym 4.5.. masz przynajmniej szeroką gamę śrutów do wyboru, no i tańsze jak by nie patrzeć.. Jaro kiedyś napisał, że "jak 5,5 to tylko FAC.. a jak FAC to tylko 5,5.. "
W każdym razie to jest o czym rozmyślać..
Też mam Hatsana (55) i w sumie nie żałuję, ale ledwo roczek minął i już nadszedł czas na zmiany.. Starczyło raz z czegoś lepszego postrzelać..
H55 a 95 różnią się tylko paroma drobiazgami, ale to w sumie te same karabinki..
Tandetne przyrządy celownicze.. u mnie zostały oberżnięte razem z niezłym kawałkiem lufy, tak że tym się nie ma co przejmować.. i tak lupkę na nim posadzisz..
Co do kalibru to jednak polecałbym 4.5.. masz przynajmniej szeroką gamę śrutów do wyboru, no i tańsze jak by nie patrzeć.. Jaro kiedyś napisał, że "jak 5,5 to tylko FAC.. a jak FAC to tylko 5,5.. "
W każdym razie to jest o czym rozmyślać..
TX200 by Tony Leach + SS 10x42 - do lufy exact i heja na tor..
Ps.
Zacząłem znowu szczelać..
Dam znać jak zacznę ftrafiać.
Ps.
Zacząłem znowu szczelać..
Dam znać jak zacznę ftrafiać.
Piotrek, myślałem o tym ale po dłuższym zastanowieniu stwierdziłem, że mimo wszystko chcę zaliczyć etap Hatsanowy.
Po pierwsze chcę ostrożnie wejść do tej "rzeki" i zwyczajnie zobaczyć na ile mocno się w to wkręce i jak bardzo wsiąkne.
Jeśli mocno - nie widzę problemu by zamienić/dokupić coś naprawdę solidnego(jak właśnie wspomniane HW). Stąd też m.i.n. wynika dylemat co do kalibru - w sytuacji gdybym dokupił lepszy sprzęt 95tka .22 mogła by służyć jako świetna rozrywka do rekreacyjnego "niszczenia" wszelkiej maści zbędnych przedmiotów!?
Jeśli mniej - strata nie będzie tak bolesna...
Po drugie zaczynając od Hatsana będe miał dobry punkt odniesienia w przyszłości i łatwiej będzie mi docenić sprzęt droższy i lepszej klasy - uczyć się podstaw można by pewnie z powodzeniem nawet z czymś jeszcze słabszym...
Do tego jeszcze chcę na Hatsanie nauczyć się "jak to jest zrobione", jak rozebrać, złożyć, przesmarować, usprawnić, "ztuningować" itp.
Co do różnic H55 do H95 - z tego co wyczytałem system i wnętrzności są faktycznie te same ale już wizualnie mocno się różnią.
Osada 95tce dużo bardziej mi się podoba, jest wygodniejsza i bardziej poręczna, lufa jest nieco krótsza i zakończona "imitacją" tłumika. W rękach moim zdaniem robi lepsze wrażenie niż 55tka ale to czysto subiektywna opinia...
Po pierwsze chcę ostrożnie wejść do tej "rzeki" i zwyczajnie zobaczyć na ile mocno się w to wkręce i jak bardzo wsiąkne.
Jeśli mocno - nie widzę problemu by zamienić/dokupić coś naprawdę solidnego(jak właśnie wspomniane HW). Stąd też m.i.n. wynika dylemat co do kalibru - w sytuacji gdybym dokupił lepszy sprzęt 95tka .22 mogła by służyć jako świetna rozrywka do rekreacyjnego "niszczenia" wszelkiej maści zbędnych przedmiotów!?
Jeśli mniej - strata nie będzie tak bolesna...
Po drugie zaczynając od Hatsana będe miał dobry punkt odniesienia w przyszłości i łatwiej będzie mi docenić sprzęt droższy i lepszej klasy - uczyć się podstaw można by pewnie z powodzeniem nawet z czymś jeszcze słabszym...
Do tego jeszcze chcę na Hatsanie nauczyć się "jak to jest zrobione", jak rozebrać, złożyć, przesmarować, usprawnić, "ztuningować" itp.
Co do różnic H55 do H95 - z tego co wyczytałem system i wnętrzności są faktycznie te same ale już wizualnie mocno się różnią.
Osada 95tce dużo bardziej mi się podoba, jest wygodniejsza i bardziej poręczna, lufa jest nieco krótsza i zakończona "imitacją" tłumika. W rękach moim zdaniem robi lepsze wrażenie niż 55tka ale to czysto subiektywna opinia...