już od jakiegoś czasu chodziła za mna myśl, że przydałoby się jakieś małe co nieco do strzelania tarczowego.W związku z tym, że lubie majstrować, a fundusze były ograniczone padło na IŻ-38 po przekopaniu forum
Dzisiaj byłem go odebrać w vmaxie, w Poznaniu. Jak sie zdążyłem dowiedzieć mają ostatnie egzemplarze więc jeśli ktoś się przymierza do zakupu to niech się lepiej pospieszy
Kupiłem za 120 złotych. W komplecie nowa sprężyna. Na kolbie pęknięcie około 3-4 cm, ale będzie je łatwo naprawić.
Oto i on:
Mechanika sprawna, chociaż troche chwaszczy przy napinaniu. Oczywiście nieomieszkałem postrzelać sobie w domu na 10m sprzedawca twierdził, że w ty stanie nadaje sie na 10m do eksterminacji puszek, ja natomiast to zweryfikowalem i na 10 m, to przeprowadziłem eksterminację ale opakowania od napoju musującego ala plusz został się jeno mak
Zostało mu jeszcze tyle mocy, by z 10 metrów przedziurkować na wylot puchę od piwa tomitexem i przebić 4 warstwy kartonu
Oczywiście już jestem w trakcie zakupu od hogana uszczelki od gamonia oraz przejściówki do niej
w planach odnowienie kolby oraz dopracowanie mechaniki.
Po krótki strzelaniu mogę jednak powiedzieć, że karabinek pomimo swoich lat jest diabelnie celny
Jestem zadowolony z zakupu
Kupiłem sobie jeżyka:) czyli nowy, stary nabytek IŻ-38
mialem ja ci taka na poczatku lat 80 wystrzelila mnostwo srutu az pewnego razu... ,pozyczylem koledze a d---k gdy mu sie skonczyl srut,naciol gwozdzi i z tego strzelal,kilka wpadlo do cylindra no i efekt oplakany cylinder porysowany nie do odratowania.dzis mam MP 512M ale stary bajkal byl naprawde lepszy,wcale nie byl taki slaby bo nowy z 10-12m rozbijal butelke od szampana "tez radzieckiego"bez problemu no i naprawde celny z 10m trafienie w pineske,czy zlanmanie olowka to pryszcz.