Obrazek

korona lufy

pppp
Posty: 94
Rejestracja: 04 lip 2011, 12:46
Lokalizacja: powiat Wołów :)

Post autor: pppp »

Osiowość nie ma znaczenia. Tylko pilot frezu gwarantuje właściwe frezowanie. Każde ręczne prowadzenie frezu/kulki jest o kant tyłka rozbić bo to loteria.

A delikatne liźnięcie kulką ma sens wyłącznie jako usunięcie zadziorów a nie jako główna obróbka lufy.

Takie coś jak na fotce znalazłem w necie zrobione ze zwykłego wiertła. Ma sens. Osobiście bym wolał trochę dłuższego pilota. Dremelkiem trzeba naostrzyć jakoś...
No i nie żałować smaru na pilota :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
spust quattro,sas,stalowa prowadnica 15 cm,kapelusz ertalit,kolba+580g,Gamo 3-9x40
Awatar użytkownika
Red
Posty: 1126
Rejestracja: 25 mar 2010, 13:13
Lokalizacja: Zamość/Leicester

Post autor: Red »

Ten pilot wygląda na "pożegnanie z gwintem"
Szczery jestem, uprzejmy bywam
Μολων λαβε
rybaczki
Posty: 43
Rejestracja: 13 lut 2011, 11:10

Post autor: rybaczki »

Te frezy z wierteł robione metodami chałupniczymi pięknie wpadają w wibracje :lol:
Zgodnie z Red po takim pilocie gwint odleci w niepamięć.
pppp
Posty: 94
Rejestracja: 04 lip 2011, 12:46
Lokalizacja: powiat Wołów :)

Post autor: pppp »

Chyba żeby naspawać i stoczyć bo fakt troche to może wierzgać.
spust quattro,sas,stalowa prowadnica 15 cm,kapelusz ertalit,kolba+580g,Gamo 3-9x40
slipek
Posty: 673
Rejestracja: 01 cze 2010, 20:39

Post autor: slipek »

Nieee, co za fanaberie... Kulka daje rade. Sam sprawdziłem. :cisza:
pppp
Posty: 94
Rejestracja: 04 lip 2011, 12:46
Lokalizacja: powiat Wołów :)

Post autor: pppp »

slipknoter pisze:Nieee, co za fanaberie... Kulka daje rade. Sam sprawdziłem. :cisza:
Nie kolego, to nie fanaberie a wyobraźnia wyłącznie. Kulka to placebo. Chyba że miałeś równo cięto lufę to robiąc samą kulką (bo o tym tu rozważamy) nic nie zyskałeś i miałeś dość małe szanse aby sknocić lufę do reszty. :nie:

Przemyśl dobrze co napisałem na początku.


PS. Na youtube widziałem gdzieś film jak gość profesjonalnie koronował i pilot frezu miał ze 20 cm długości. Długi pilot powoduje, że ewentualny luz pilota w lufie na takiej długości gubi się. Krótki pilot jak jest spasowany to może uszkodzić gwint a za luźny będzie powodował odchyły/pływanie podczas frezowania.
spust quattro,sas,stalowa prowadnica 15 cm,kapelusz ertalit,kolba+580g,Gamo 3-9x40
Awatar użytkownika
Cortez
-#e-hft1
-#e-hft1
Posty: 2534
Rejestracja: 11 lut 2008, 11:23
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Cortez »

I po co to wszystko :?: I tak są TACY, co zrobią to lepiej od Ciebie. Sztuka dla sztuki?????
Daystate Merlyn S + Nitrex 3-9x42/SS 10x42
Awatar użytkownika
martiusx
-#LOK_KST
-#LOK_KST
Posty: 903
Rejestracja: 03 sie 2008, 18:02
Lokalizacja: rzeszów

Post autor: martiusx »

Zgodnie z prawami aerodynamiki trzmiel nie może latać :nie: - za małe skrzydełka na masę, zbyt mała częstotliwość machnięć itd. Na całe szczęście trzmiel o tym nie wie i lata sobie w najlepsze :king: .
Zrobiłem do tej pory jakieś ...ileśtam koronek i chwała bogu, że nie wiedziałem, że bez pilota nie da rady.
Trzech moich bliskich kolegów też ma na koncie pewnie więcej koronek ode mnie. Żaden też na szczęście nie wiedział o pilocie. A każdy z nas robi inaczej. Reklamacji brak, celność karabinków dobra.
Ja koronki robię metodą raczej nie za często spotykaną, a już narzędzia (no - raczej końcówki do narzędzi) jakich używam są zdecydowanie unikatowe :lol: .
Dagi robi koronki taką metodą, że właśnie niedawno rechotaliśmy z tego (choć muszę zdradzić, że kulka w tej metodzie gdzieś się pałęta) - a wychodzą tak urodziwe, że aż upiększył mojego AT na moje wyraźne rządanie. Bo moje tak estetyczne nie są.
Ale pracuję nad tym.

Reasumując na poważnie - pilot do narzędzia to wynalazek stary jak świat. Ale w życiu bym nie wsadził do lufy wiatrówki pilota, nawet wykonanego przez dobrego mechanika precyzyjnego. Dlaczego? Bo za dużo rodzajów luf, za dużo różnic w wysokości gwintów i faktycznym kalibrze (bo te 4.5 nie oznacza przecież faktycznego 4.500) i pilot nie uszkadzający gwintu w jednej lufie rozsmaruje w diabły gwint w drugiej, a w trzeciej dostanie bicia. A nawet jeden model wiatrówki miewa różne lufy - choćby Logun Solo ma LW i Eun-Jin.
Narzędzia do obróbki luf w fabrykach są dedykowane do konkretnego typu wyrobu. No chyba, że dla wykonia jednej koronki robić precyzyjne narzędzie.

No i po co utrudniać sobie życie skoro koronki robione kulką, na tokarce, frezem ręcznym, czy zestawem do manicure żony (tak, tak - ktoś tak robił naprawdę :D ) działają.
pppp
Posty: 94
Rejestracja: 04 lip 2011, 12:46
Lokalizacja: powiat Wołów :)

Post autor: pppp »

martiusx pisze: (no - raczej końcówki do narzędzi) jakich używam są zdecydowanie unikatowe :lol: .
Dagi robi koronki taką metodą, że właśnie niedawno rechotaliśmy z tego (choć muszę zdradzić, że kulka w tej metodzie gdzieś się pałęta) - a wychodzą tak urodziwe, że aż upiększył mojego AT na moje wyraźne rządanie. Bo moje tak estetyczne nie są.
Heh, a myslałem,że korony mają inną funkcję niż ozdobna :hm:

Nieważne demokracja jest :) . Jedni wierzą w PIS, inni w PO, a jeszcze inni w nic nie wierzą. Takie mamy prawo...
spust quattro,sas,stalowa prowadnica 15 cm,kapelusz ertalit,kolba+580g,Gamo 3-9x40
Awatar użytkownika
martiusx
-#LOK_KST
-#LOK_KST
Posty: 903
Rejestracja: 03 sie 2008, 18:02
Lokalizacja: rzeszów

Post autor: martiusx »

Heh, a myslałem,że korony mają inną funkcję niż ozdobna
No widzisz - tu akurat dobrze myślałeś.
Ale miłą rzeczą jest, jeżeli rzecz użytkowa jest do tego ładna.

Aczkolwiek w temacie "Demokracja a koronowanie lufy" nie czuję się za mocny, to używając twojego porównania - nie warto twierdzić, że jest tylko jedna jedyna warta uznania partia.
Na tym forum jest od groma ludzi, którzy zjedli zęby na wiatrówkach. Oczywiście na pewno bardzo chętnie dowiedzą się czegoś nowego.
Ale wiedza objawiona, zwłaszcza sprzeczna z dobrą, codzienną praktyką na specjalne uznanie liczyć nie może.
Bo trudno policzyć ludzi, którym "placebo" daje miejsca na pudle i doskonałe skupienia na tarczy.
Awatar użytkownika
Cortez
-#e-hft1
-#e-hft1
Posty: 2534
Rejestracja: 11 lut 2008, 11:23
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Cortez »

martiusx pisze:...Bo trudno policzyć ludzi, którym "placebo" daje miejsca na pudle i doskonałe skupienia na tarczy.
:up: :piwo: :victoria: Przykleić to gdzieś, jako motto!!!
Daystate Merlyn S + Nitrex 3-9x42/SS 10x42
pppp
Posty: 94
Rejestracja: 04 lip 2011, 12:46
Lokalizacja: powiat Wołów :)

Post autor: pppp »

Eeeeh Nikt wam źle nie życzy przecież. To jest tylko dyskusja.

Załączam obrazki które pomogą wyjaśnić zjawisko.

Na rysunku 1 i 2 mamy sytuacje gdy lufa jest równo ucięta. Faza nic nie zmienia poza tym że może służyć do usunięcia ewentualnych zadziorów. Dosłownie delikatne liźnięcie.

Na rysunku 3 widać problem. Kulka na krzywo ciętej lufie też nic nie polepszy. Bez pilota nie jesteśmy w stanie zmusić kulkę ręcznie do szlifowania zgodnie z osią lufy. Zawsze będzie nie w osi - taka natura ręcznej obróbki. Zwłaszcza jest to problemem gdy trzeba dużo materiału zebrać z krzywego cięcia. Oprócz wizualnego tuningu nic to w większości przypadków nie wniesie.

Na rysunku 4 jest sytuacja gdzie frez (czy też cokolwiek innego) jest prowadzone przez pilota.
Nie ma opcji - nadmiar materiału z krzywego cięcia lufy będzie prawidłowo zebrany i efekt osiągnięty.

Robiąc bez pilota to na pewno samym frezem mamy większe szanse na poprawność niż kulką.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
spust quattro,sas,stalowa prowadnica 15 cm,kapelusz ertalit,kolba+580g,Gamo 3-9x40
Awatar użytkownika
Red
Posty: 1126
Rejestracja: 25 mar 2010, 13:13
Lokalizacja: Zamość/Leicester

Post autor: Red »

Patrząc na Twój rysunek odnoszę wrażenie że prawdopodobieństwo wykonania poprawnej korony istnieje jedynie w przykładzie nr. 2 ponieważ podstawą jest prostopadłe wykończenie lufy względem jej przewodu.

Obrazek

Robiąc ręcznie frezem bez pilota nawet prawidłowo obciętą lufę mamy dużą szanse na spapranie jej.
Kulka nie potrzebuje w tym przypadku aż tak dokładnego prowadzenia jak frez stożkowy i korona jest do wykonania w warunkach "kuchennych" bez narzędzi z NASA, wystarczy jedynie drobniutki papier ścierny i/lub pasta polerska.
Ostatnio zmieniony 02 sie 2011, 9:18 przez Red, łącznie zmieniany 1 raz.
Szczery jestem, uprzejmy bywam
Μολων λαβε
pppp
Posty: 94
Rejestracja: 04 lip 2011, 12:46
Lokalizacja: powiat Wołów :)

Post autor: pppp »

Poprawne jest 1, 2 i 4
Przy czym korona w sytuacji 2 nic nie wnosi poza polerką ewentualnych zadziorów na rysunku 1.
Na rysunku 4 widać, że koronowanie z pilotem niweluje krzywo ucięte lufy. Pilot wymusza osiowość i frez zbiera właściwie nierówne nadmiary materiału wynikłe z krzywego cięcia.
I to jest właśnie idea koronowaniania a nie jakieś tam gazy wylotowe (gdzieś tam ktoś pisał o tym). :PP
spust quattro,sas,stalowa prowadnica 15 cm,kapelusz ertalit,kolba+580g,Gamo 3-9x40
Awatar użytkownika
Red
Posty: 1126
Rejestracja: 25 mar 2010, 13:13
Lokalizacja: Zamość/Leicester

Post autor: Red »

Pierwsze słyszę by prostopadłe cięcie czegoś tam nazywało się koronowaniem :hm: ,
Poza tym chyba myślisz że kulką nie da się zrobić korony o odpowiedniej głębokości i tu muszę cię rozczarować bo minimalna głębokość korony uzależniona jest od głębokości gwintu i niejednokrotnie wystarczy jak ma 0,2-0,5mm głębokości.
Korona spełnia również drugą rolę a mianowicie chroni ostatnie milimetry gwintu lufy przed jego uszkodzeniem mechanicznym a wtedy czym głębsza tym bezpieczniej.
Szczery jestem, uprzejmy bywam
Μολων λαβε
ODPOWIEDZ